Z Kazimierza niejednokrotnie startowały maratony rowerowe, których uczestnicy stawiali sobie za zadanie pokonanie na rowerze w ciągu doby jak najwięcej kilometrów. Ostatni z nich, organizowany jak i poprzednie przez popularyzatora sportów rowerowych w okolicy Rafała Suszka, zakończył się pokonaniem 750 km. To były wyścigi szosowe. By pokonać taki sam dystans w terenie, trzeba znacznie więcej czasu. Startujący w maratonach Mazovia MTB Walerian Romanowski z Wileńszczyzny przejechał 758 km w ciągu dwóch dni i tym samym ustanowił nowy rekord Guinnessa!
- Wbrew pozorom to nie objętość treningu, przejechanych kilometrów czy siła mięśni ma decydujące znaczenie przy tego rodzaju wyzwaniu – mówi Rafał Suszek. – Tak naprawdę najważniejsza jest głowa. Nasze myśli, nasze nastawienie oraz wiara. Możliwości ludzkiego organizmu są nieograniczone. Trzeba ciężko pracować i wierzyć, a nie ma rzeczy niemożliwych. W trudnych czasach zwątpienia, rezygnacji czy załamań postawa pana Waleriana wielu osobom dodaje sił i nadziei.
Swój rekord Walerian Romanowski zadedykował osobom chorym na białaczkę, zachęcając do zarejestrowania się w banku dawców szpiku.
- Każdy z nas ma swego Guinnessa do pokonania i to nie jest tak, że mój "Guinness" jest najtrudniejszy – mówi Walerian Romanowski na portalu polskanarowery.sport.pl. – Osoby chore na białaczkę walczą o wiele dłużej, nieraz nawet kilka lat. Gdyby mi się nie udało pobić rekordu Guinnessa, no cóż, byłaby urażona moja ambicja i niezręcznie by mi było przed kolegami. Osoby chore, gdy przegrywają, tracą wszystko, swoje życie.
Teraz przed rekordzistą kolejne wyzwanie, które również związane jest z jazdą na rowerze i przekraczaniem kolejnych granic ludzkich możliwości. Tym razem będzie to próba bicia rekordu świata w jeździe dobowej na szosie. Walerian Romanowski chce przejechać w ciągu doby ponad 900 km!
- Znając plany i zamierzenia pana Romanowskiego postanowiłem zaprosić go do Kazimierza, aby pokazać w najbliższej okolicy trasy, które w moim przekonaniu znakomicie nadają się do takiej próby – mówi Rafał Suszek. – Dobór trasy jest jednym z najważniejszych czynników decydujących o końcowym sukcesie.
Jak tłumaczy Rafał Suszek, istnieje cały szereg warunków i wymagań związanych z doborem trasy. Musi być ona płaska, bez przewyższeń, z dobrym jakościowo asfaltem i położona na nieotwartej przestrzeni, co uchroni zawodnika od potencjalnych podmuchów wiatru.
Jest więc spora szansa, że to właśnie w okolicach Kazimierza Dolnego padnie kolejny rekord Waleriana Romanowskiego. W tej chwili Miasteczko jest jedną z trzech rozpatrywanych lokalizacji, gdzie w miesiącach letnich, lipcu lub sierpniu, dojdzie do próby bicia rekordu świata w jeździe dobowej. Jednak ostateczna decyzja zapadnie w połowie marca.
- Miejmy nadzieję, że wybór padanie na okolicę Kazimierza – mówi Rafał Suszek. – Byłaby to z pewnością kolejna świetna okazja do promocji i zainteresowania naszym pięknym terenem ludzi, którzy chcą aktywnie spędzać wolny czas.
Przypominamy, że w tym roku w nadwiślańskim Miasteczku odbędzie się także wyścig kolarstwa szosowego oraz wyścig MTB.
Fot. z archiwum Rafała Suszka