Radni debatowali o parkowaniu

Udostępnij ten artykuł

Podczas jednej z ostatnich połączonych komisji Rady Miejskiej w Kazimierzu radni debatowali na temat parkowania. Kwestia gorąca zwłaszcza w sezonie, a ten rozpocznie się już niedługo. Na ile uda się rozwiązać bolączki z parkowaniem w tym roku?

Punktem wyjścia do rozważań o parkowaniu w Kazimierzu była prezentacja wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Nieradki, który przedstawił nowe założenia do parkowania w Miasteczku.

W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę, że przede wszystkim należałoby zapewnić bezpłatne lub niezbyt drogie miejsce do parkowania dla mieszkańców, którzy przyjeżdżają do centrum załatwić sprawy w mieście. Miałby to być jednak jedynie parking czasowy na półtorej – dwie godziny, a nie na cały dzień.

Według Nieradki niedopuszczalne jest, by wynajmujący kwatery w Kazimierzu uporczywie parkowali na ulicach zamiast na swoich podwórkach, które wykorzystują do poszerzenia działalności gospodarczej. Jeden z mieszkańców zaproponował, by urząd zobowiązał przedsiębiorców do zawarcia umów z właścicielami parkingów, o ile nie są w stanie przy swojej kwaterze zapewnić miejsc parkingowych dla swoich gości.

Nieradka postulował, by w mieście obowiązywał bezwzględny zakaz parkowania poza miejscami do tego wyznaczonymi. Ci, którzy się do niego nie będą stosować, muszą się liczyć z zastosowaniem wobec nich blokad czy nawet z lawetowaniemMogłaby się tym zająć firma zewnętrzna pod nadzorem policji. Wiceprzewodniczący nie widzi potrzeby powoływania w Kazimierzu straży miejskiej, na którą urzędu nie stać w związku z sezonowością ruchu turystycznego w mieście.

- To egzekwowanie będzie nam zapełniać parkingi w mieście, czyli przynosić realne dochody – przekonywał wiceprzewodniczący Nieradka. – Pamiętajmy, że każde 10 samochodów parkujących poza miejscami wyznaczonymi to jest strata około 54 tysiące tysięcy zł rocznie.

Kwota ta staje się jeszcze wyższa, jeśli doliczyć koszty wywozu śmieci, które z samych tylko ulic – jak podawał wiceprzewodniczący – sięgają 172 t.

- Licząc po kosztach śmieci zmieszanych, to są potężne pieniądze – mówił Nieradka.

Nie wszyscy są jednak przekonani, że egzekwowanie stosowania tych przepisów uda się bez straży miejskiej.

- Uważam, że bez straży miejskiej sobie nie poradzimy – mówił Leszek Dołęga. – Dotychczasowe formy się nie sprawdziły. Wiadomo, że to będzie kosztować, ale to się zwróci przez to, że wizerunek miasta się zmieni, bo miasto nie będzie zastawione samochodami, turyści docenią porządek w mieście, zwiększą się wpływy z tytułu parkowania. Musimy rozważyć, żeby powołać straż miejską, przynajmniej w okrojonej formie.

W prezentacji Nieradka przekonywał dalej, że nie powinno się zwiększać miejsc parkingowych na terenie miasta. Kolejne parkingi powinny powstawać już tylko na zewnątrz. Parkingi miejskie powinny zostać zautomatyzowane, wyposażone w parkometry, bramki i szlabany, co powinno zlikwidować korki przy wjeździe na parkingi. Obsługa parkingowa bowiem pobiera pieniądze tuż przy wjeździe w obawie przed nieuczciwymi kierowcami, którzy opuszczają parking bez uiszczenia opłat.

Burmistrz zadeklarował przygotowanie jednego z parkingów miejskich do takiej przebudowy w następnym roku. Odniósł się także do kwestii ulicy Puławskiej w okolicach hotelu Król Kazimierz regularnie zastawianej przez parkujące auta.

- Z dolną Puławską jest problem: czy wyłączyć pobocze z parkowania, by go nie rozjeżdżały samochody, czy spróbować wyznaczyć miejsca parkingowe, które mogłyby jednak funkcjonować tylko w tygodniu, bo w weekendy nie możemy pobierać opłat, chyba że w międzyczasie ustawodawca zmieni przepisy, a takie przymiarki są – mówił burmistrz. – Jeżeli jednak zrobimy tam parking, to wpływy z niego będą, bo parkują tam samochody także w dni robocze.

Korki powinny zniknąć także dzięki dobrej informacji internetowej na temat miejsc parkingowych w mieście. Radna Magdalena Grabczak proponowała, by uruchomić specjalną aplikację, która ułatwiłaby korzystanie z parkingów w Kazimierzu.

Pojawiały się też pomysły zamknięcia ścisłego centrum Kazimierza dla samochodów poza autami mieszkańców i zaopatrzenia, a także wyprowadzenia istniejących już parkingów z miasta tak, by auta zostawały na przedmieściach.

Które z tych pomysłów uda się wdrożyć w najbliższym sezonie, okaże się wkrótce.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze