Trwa Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi, wpisany się w blisko 20 – letnią historię promocji X Muzy w Kazimierzu. Filmy wyświetlane w warunkach polowych mają swój niepowtarzalny urok i smak. 9 dni święta. Co potem? 356 dni filmowej abstynencji z dyspensą na spotkania klubowe w Folwarku Walencja. I wspomnienia o kinie „Wisła” pod dachem synagogi lub jeszcze starsze – o objazdowym kinie w salach Szkoły Rzemiosł na Nadwiślańskiej. Centrum Sztuki Filmowej może to zmienić, ale projekt wciąż jest na etapie dyskusji i sporów. A może i do nas przyjedzie kino objazdowe „Polska Światłoczuła”? Problemów to może nie rozwiąże, ale w jakiejś mierze może zaspokoi głód.
Polska Światłoczuła to projekt reżysera i scenarzysty Doroty Kędzierzawskiej oraz operatora filmowego i montażysty Arthura Reinharta. Rodzaj kina objazdowego, które trafia wszędzie tam, gdzie kina nie ma. Promuje polskie filmy fabularne, dokumentalne i animacje. Umożliwia rozmowy z ich twórcami – reżyserami, aktorami, montażystami, operatorami czy producentami filmowymi. Edukuje.
- Mamy takie poczucie, że polskie dobre kino jest traktowane po macoszemu – mówi Aleksandra Grażyńska kooordynator projektu "Polska Światłoczuła". – Jest zaszufladkowane jako kino ambitne, niezrozumiałe. Po 2 tygodniach znika z afiszy w dużych miastach. Potem może jeszcze gdzieś koło północy pokaże je TVP Kultura albo Kino Polska. I tak naprawdę na tym kończy się jego życie. Chcemy pokazać, że ono tak naprawdę wcale nie jest trudne, a pokazuje treści zarówno intelektualne jak artystyczne godne uwagi.
Dotychczas w ramach projektu pokazano 7 filmów, w tym „W ciemności” Agnieszki Holland czy „Wymyk” Grega Zglińskiego. Były też rozmowy z Holland, Zglińskim, Więckiewiczem czy Sobocińskim. Każdej projekcji bowiem towarzyszy spotkanie z twórcą.
Podczas Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi jest okazja do rozmów na temat projektu ”Polska Światłoczuła”. Na rynku na specjalnie przygotowanym stanowisku można malować światłem, porozmawiać o polskim kinie, zaprosić filmowców do swojej miejscowości. Uczestniczący w projekcie obiecują, że dojadą wszędzie tam, gdzie nie ma kina i nie straszna im żadna przeszkoda.
Kolejna trasa zaczyna się już pod koniec sierpnia. „Polska światłoczuła” w 10 różnych miejscowościach Małopolski pokaże film „Cześć, Tereska”. Będą też rozmowy o filmie z gośćmi specjalnymi – reżyserem Robertem Glińskim i odtwórczynią roli Renaty – Karoliną Sobczak.
W dalszych planach jest także pokazanie „Obławy”, „Jestem Bogiem”, „Lęku wysokości” czy animacji Mariusza Wilczyńskiego. Czy któryś z tych filmów trafi do pozbawionego kina Kazimierza? Wystarczy zaprosić „Polskę Światłoczułą" do Miasteczka. Czy znajdzie się ktoś, kto podejmie trud organizacji?