Pierwszy dzień wiosny wciąż przed nami, nad Wisłą leży jeszcze lód, nawet trawa jeszcze śpi w zimowych rudościach – a tu Kazimierz cały w słońcu! Rynek jeszcze wolny od parasoli, ale pierwsze stoliki kryte koronkowymi serwetami już wystawiono na zewnątrz. Zajęte ławki i murki - ludzie grzeją się w słońcu. Albo spacerują. Zimowe płaszcze – zbędny balast – przyszło zamienić na sweterek albo nawet na bluzkę z krótkim rękawem.
Wiosnę czuje się w powietrzu! Dni Marzanny są już policzone.