„Mój Paryż” Elisabeth Dudy to subiektywny przewodnik po stolicy Francji. Niektórzy mówią, że nie jest to typowy przewodnik, ale „powiastka turystyczno – filmowa”, przybliżająca paryskiego ducha, który łączy się niejednokrotnie z duchem polskim. Podczas pracy nad książką Elisabeth Duda, która sama ma polskie korzenie, co krok odkrywała polskie akcenty w Paryżu, czym dzieli się z czytelnikami. Cały rozdział poświęca Paryżowi Chopina. Ale muzyczny Paryż to także miasto Edith Piaf. To miasto, które możemy zwiedzić i statkiem, i na rowerze, który można po prostu wypożyczyć praktycznie na każdym rogu ulicy. Elisabeth Duda prowadzi nas też szlakami podziemnego Paryża. Zwiedzamy z nią najsłynniejszy paryski cmentarz Pere - Lachaise, gdzie spoczywają m.in. Chopin, Józef Wybicki czy Honoriusz Balzac z żoną Eweliną Hańską. Wkraczamy do Wersalu i historii Francji, opowiedzianej lekko i ciekawie.
„Mój Paryż” Elisabeth Dudy to z jednej strony praktyczny przewodnik, w którym znajdziemy mapy, trasy turystyczne zaproponowane przez autorkę, która prowadzi czytelnika po paryskich zakątkach – bardzo urokliwych i niekiedy mało uczęszczanych przez turystów, ale w pełni oddających ducha miasta. Książka zawiera również adresy klimatycznych knajpek i cukierni, restauracji i hoteli, a także dyskotek i sklepów – które mogą zainteresować niejedną Polkę. Z drugiej strony to opowieść mieście pełna anegdot, ciekawostek i legend, a także wywiadów z ludźmi, którzy swoje życie w ten czy inny sposób z Paryżem związali – m.in. Beatą Tyszkiewicz, Wojciechem Pszoniakiem czy Jackiem Cyganem.
Opowieść o Paryżu Elisabeth Dudy w Kazimierzu Dolnym zakończyły indywidualne rozmowy z czytelnikami i – jak to zwykle bywa przy takich spotkaniach – autografy składane przez autorkę na egzemplarzach książki.
Tym, którzy odczuwają niedosyt nostalgicznych podróży proponujemy nie mniej nostalgiczną wędrówkę w przeszłość w poszukiwaniu straconego Kazimierza. W kazimierskiej synagodze w czasie Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi trwa wystawa fotografii Jerzego Dorysa – ojca polskiego fotoreportażu – który pokazuje Kazimierz, jakiego pamiętać nie możemy. Scenki rodzajowe z życia Miasteczka dzieją się na uliczkach, które czasami można rozpoznać – warto po obejrzeniu wystawy porównać tamten Kazimierz z obecnym, poznać miejsca, które się nie zmieniły mimo upływu czasu. Są takie jeszcze w Kazimierzu, wystarczy poszukać…
Fot. Mateusz Stachyra