Na Wołyniu płoną światełka pamięci

Udostępnij ten artykuł

Koniec października to czas wzmożonych porządków na polskich nekropoliach. Także poza granicami naszego kraju. W ten szczególny czas – tuż przed świętem Wszystkich Świętych – kazimierzacy porządkowali także polskie cmentarze na Wołyniu. To już czwarta tego typu akcja organizowana przez Stowarzyszenie Wołyński Rajd Motocyklowy.

Ósemka wolontariuszy z Kazimierza wyruszyła na Wołyń, by – po raz pierwszy przed świętem Wszystkich Świętych – posprzątać polskie cmentarze w Kisielinie, Równem, Tajkurach, Przebrażu i Zasmykach, gdzie UPA zamordowała Polaków podczas tzw. rzezi wołyńskiej. To już czwarty taki wyjazd organizowany z inicjatywy Stowarzyszenia Wołyński Rajd Motocyklowy w celu porządkowania zapomnianych polskich nekropolii na Wołyniu.

- To, co zrobiliśmy tu w marcu, zdążyło mocno zarosnąć – pisze na Facebooku o polskim cmentarzu w Kisielinie, gdzie w 1943 r. UPA zamordowała blisko stu Polaków, jedna z uczestniczek wyjazdu Monika Glińska.

Trzeba więc było zakasać rękawy, uruchomić podkaszarki i siekiery, by spośród krzewów, traw i chaszczy znowu wyłoniły się pomniki, które udało się wydrzeć przyrodzie 7 miesięcy temu podczas drugiej kazimierskiej wyprawy porządkowej na Wołyń.

- Po 1,5 dnia pracy udało nam się przywrócić stan, do którego doszliśmy w marcu br. – pisze Monika Glińska. – Odnaleźliśmy także nowe miejsca pochówku, do których chcielibyśmy wrócić, by móc przywrócić o nich pamięć.

Na uporządkowanych miejscach zapłonęły znicze zebrane w ramach organizowanej przez Wołyński Rajd Motocyklowy po raz pierwszy akcji Światełko Pamięci. Zbierali je między innymi uczniowie obu szkół w Kazimierzu: Gminnego Zespołu Szkół i Zespołu Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza, Szkoły Podstawowej w Bochotnicy i Szkoły Podstawowej nr 3 w Puławach i wierni parafii Kościoła Farnego. W wyniku akcji zebrano około 2 500 zniczy, 1130 zł, a także ok 1500 m biało-czerwonej szarfy, którą udekorowano pomniki legionistów na polskim cmentarzu w Równem i na cmentarzu wojennym w Przebrażu, gdzie samoobrona broniła nie tylko 2 tysięcy stałych mieszkańców, ale również tych, którzy tutaj szukali schronienia przed ukraińskimi nacjonalistami, a których liczba w szczytowym okresie 1943 r. mogła sięgać nawet 18 tysięcy osób. Kazimierzakom w Równem pomagali polscy harcerze z Hufca Wołyń.

- Znicze i szarfy są ważne, ale to, że przy okazji zbiórki Światełko Pamięci wraca pamięć o naszych rodakach na Wołyniu, jest nie do przecenienia – mówi Henryk Kozak, prezes Stowarzyszenia Wołyński Rajd Motocyklowy.

Uczestnicy akcji: Marcin Pisula, Dariusz Pisula, Oskar Sykut, Konrad Giza, Łukasz Bałka, Paweł Zarębski, Monika Glińska i organizator wyjazdu Henryk Kozak wrócą do Kazimierza przed 1 listopada.

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze