Małe, a cieszy

Udostępnij ten artykuł

Jeszcze niedawno dni mogliśmy podziwiać stąd bardziej czy mniej bezchmurne niebo nad Kazimierzem. Kiedy padało, było już gorzej – trudno było traktować drewniany daszek przy poczcie jako schronienie przed deszczem. Teraz jednak na pewno nie zmokniemy, gdy będziemy pobierać pieniądze z bankomatu.

Z końcem września zakończył się długo oczekiwany remont daszku łączącego budynek poczty z pobliskim kioskiem na ulicy Nadwiślańskiej. Wymieniono ażurowe, porośnięte mchem dachówki, całość zaimpregnowano i nowy lśniący świeżym gontem dach czeka na powrót do swojego naturalnego koloru.


Całość remontu kosztowała miasto blisko 10 tysięcy złotych.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze