Jednym z takich miejsc, gdzie gromadzą się mieszkańcy na majowe śpiewy maryjne, jest krzyż przydrożny przy głównej drodze w Parchatce. Wieczorem o zachodzie słońca – tak jak to robiły ich babcie i mamy – zbierają się po pracy na ławeczce przed krzyżem głównie kobiety – chociaż nie tylko – i śpiewają sobie i Maryi. Zaczynają zawsze od Litanii loretańskiej do Najświętszej Marii Panny, a potem przechodzą do pieśni maryjnych. Mocne jasne głosy – przywodzące na myśl typowy dla muzyki ludowej śpiew biały – słychać z daleka, mimo że droga przelotowa Puławy – Kazimierz – Opole Lubelskie należy do mocno ruchliwych i samochody przejeżdżają tędy co chwilę.
Wśród śpiewanych tutaj pieśni znanych z kościoła są i takie, które wydają się bardzo stare, jak ta o sierotach „Marsz, marsz me serce do Częstochowy”, którą znaleźć można chociażby w wydanym w 1884 r. zbiorze "Pieśni o Najświętszej Pannie Pocieszenia", czy ta o odsieczy wiedeńskiej „Posłuchajcie, ja was proszę, o wojnie tureckiej” opisana przez Oskara Kolberga jako autentyczna pieśń dziadowska z trzystuletnim rodowodem. Skąd te pieśni wzięły się w Parchatce?
- Od dziecka jak pamiętam, jak przychodziłam tu z ciocią, gdy była panienką, miałam 7 – 8 lat, to już były te pieśni – mówi Zuzanna Bartuzi, najstarsza z uczestniczek majówki. – A skąd były, nie pytałam. Przepisywali jedni od drugich...
Zeszyty z pieśniami zapisanymi odręcznie zastąpiły dzisiaj skoroszyty z drukowanymi dużą czcionką zafoliowanymi kartkami, tak by z jednego egzemplarza mogło w czasie spotkania pod krzyżem korzystać jak najwięcej osób.
Internet też bywa pomocny w przypomnieniu dawnych tekstów, zwłaszcza, że majówki w tej części Parchatki odbywają się znowu po pewnej przerwie.
- To nasza tradycja – mówią kobiety – ksiądz na kazaniach zachęcał, więc tak się zgadałyśmy i znów tu przychodzimy.
Majówki przy krzyżu w Parchatce odbywają się codziennie przez cały maj o godzinie 19.00.
To oczywiście nie jedyne miejsce, gdzie w gminie Kazimierz śpiewają majówki pod figurami. Ten zwyczaj, którego rodowód sięga nawet przełomu XIII i XIV w., kultywowany jest także na Dąbrówce, Okalu, Mięćmierzu, Jeziorszczyźnie przy remizie, ale także w Kazimierzu na Górach przy stacji przekaźnikowej. Gdzie jeszcze?