Szanowni Państwo, w dniu 5 października 2012 roku Pan Krzysztof Chwalibóg – Przewodniczący Rady Architektury - wystosował Apel w Sprawie Ochrony Krajobrazu Kazimierza, adresując go do kilkunastu (aż siedemnastu) różnych instytucji z Burmistrzem i Przewodniczącym Rady Miejskiej Kazimierza Dolnego oraz Najwyższą Izbą Kontroli na czele.
W piśmie pan Chwalibóg przeciwstawia się skali przekształceń terenów rolnych na budowlane na terenie Miasta i Gminy Kazimierz Dolny argumentując, że spowoduje to niekontrolowaną, bezładną zabudowę na terenach uznanych za unikalne w skali kraju.
Kazimierz bezwzględnie należy chronić, zwłaszcza, że decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej został uznany za pomnik historii. Na straży zapewnienia Miastu odpowiedniego statusu stoją rozmaite gremia, instytucje, komisje etc. m.in. opiniotwórcza Gminna Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna (GKUA), będąca ciałem doradczym Burmistrza, która całkowicie negatywnie zaopiniowała zmiany wnioskowane do Studium przez Radę Miejską. Miała do tego prawo. Obowiązkiem i zadaniem radnych natomiast jest wyjście naprzeciw potrzebom mieszkańców gminy, której są reprezentantami. I tak właśnie postąpili. Zgodnie z wnioskami mieszkańców Rada Miejska zawnioskowała wprowadzenie zmian do Studium zgodnie z potrzebami mieszkańców. Po raz pierwszy w historii kazimierskiego samorządu głos przeciętnego obywatela został wreszcie wysłuchany. Obowiązkiem władzy - o czym przypominamy - jest zapewnienie egzystencji mieszkańcom na godziwym poziomie.
Wydaje nam się, że w tej sytuacji różne gremia opiniotwórcze oraz instytucje powołane do ochrony wartości kulturowych Kazimierza Dolnego powinny raczej stać na straży zapewnienia Miastu architektury na odpowiednim poziomie tak, aby nie dochodziło więcej do bezładnej, niekontrolowanej zabudowy w różnych miejscach Miasta i Gminy.
Aby nie być gołosłownym, ponownie pytamy: gdzie była Komisja GKUA, gdzie były służby konserwatorskie i urbanistyczne kiedy budowano ponad gabarytowe obiekty typu: Hotel Król Kazimierz, rozliczne pensjonaty, osiedle na Górze Trzech Krzyży? Ponownie także zwracamy Państwa uwagę na niekontrolowaną rozbudowę ulicy Krakowskiej i Lubelskiej, obiekty gastronomiczne tuż u podstawy Wału Wiślanego, chybiony architektonicznie i ekonomicznie szalet miejski przy Wale. Czy było to zgodne z prawem i obowiązującymi w mieście przepisami? Czy wtedy nie chodziło o zachowanie walorów krajobrazowych i urbanistycznych takiego unikalnego miejsca jak Kazimierz Dolny? Dlaczego wtedy nie zabrała głosu tak dzisiaj „zaangażowana” w sprawy kazimierskie Polska Rada Architektury??
Dziwi nas niezmiernie, dlaczego teraz podnoszą Państwo ten problem, nie chcąc zauważyć, że chodzi tu nie o przemysł turystyczny czy partykularne interesy koterii, ale o zwykłych ludzi, mieszkańców Miasta i Gminy! Czy chłop, nie mający przecież siły przebicia, jak różne wpływowe i bogate firmy, może wreszcie wybudować dom dla swoich dzieci? Chyba może, prawda? Wobec tego dopiero w tym momencie otwiera się pole do popisu dla rozmaitych służb, które powinny dołożyć wszelkich starań, aby ten dom nie kolidował z unikalną architekturą miasta, aby komponował się ze środowiskiem.
Pan Krzysztof Chwalibóg słusznie skierował swój apel, m.in. do Najwyższej Izby Kontroli. Najwyższy czas, aby zbadała kompleksowo te nietrafne inwestycje. Niesłusznie jednak przypuszcza atak na prawo mieszkańców do dysponowania swoją własnością.
Stowarzyszenie nasze nie zgadza się z postawionymi przez niego zarzutami i wnioskuje o nieuleganie presji Polskiej Rady Architektury, GKUA i innych gremiów.
Z poważaniem Zarząd Stowarzyszenia