Panienka śliczna kazimierska
„W kościele trzeba się od czasu do czasu uśmiechać do Matki Najświętszej, która stoi na wężu jak na wysokich obcasach” ks. Jan Twardowski, z wiersza "O uśmiechu w kościele"
W kościele farnym w pierwszej kaplicy po lewej stronie od ołtarza głównego, nieco z boku, stoi figurka Matki Boskiej Kazimierskiej. Ani duża, ani mała. W sam raz.
Przed ołtarz główny przenosi się ją w wielkie święta, na przykład 15 sierpnia, w dzień Matki Boskiej Zielnej. Figurka jak figurka – powiedziałby przypadkowy zwiedzający – tysiące takich.
Po przeciwnej stronie rynku, w klasztorze, w każdą sobotę wieczorem zakonnicy odprawiają mszę z prośbami do Najjaśniejszej Kazimierskiej Panienki.
Do małej skrzyneczki miejscowi wierni wrzucają kartki. Są na nich prośby, błagania, podziękowania.
Ile cudów, ile spełnienia, ile wytchnienia i ukojenia ofiaruje tubylcom Pani Kazimierska, tego nie sposób zliczyć.
Panienka, śliczna krucha figurka z Fary, obsypana prośbami miejscowych, wsłuchuje się też w prośby i tych, co tu na chwilę przyfruwają.
Dzieli swoją uwagę i otacza opieką ptaszyny w drodze.
Niedzielne złote koliberki, wy też możecie prosić o łaskę śliczną Panienkę.
Ewa Pisula - Dąbrowska
"Dwa brzegi ponad tęczą"