Rzeczyca. Piękna położona wśród wzgórz miejscowość, gdzie miejscowi żyją
cicho i spokojnie, a turyści odpoczywają od miejskiego zgiełku. Czasem
jednak – jak wszędzie zdarzają się tragedie, które rujnują ludzkie życie
i potrzebne jest wsparcie innych. Pomóżmy rodzinie z Rzeczycy. Tym,
którzy z niej pozostali.
Jeszcze pół roku temu stanowili szczęśliwą pięcioosobową rodzinę. Dziś zostało ich tylko dwoje. Matka i dziesięcioletni, najmłodszy syn, który w tym roku idzie do komunii.
W październiku ubiegłego roku odszedł najstarszy chorujący na cukrzycę syn. Mimo, że przyjmował regularnie leki nagle doszło do kwasicy nerek. W stanie ciężkim trafił do szpitala, z którego już nie wrócił. Dzień po pogrzebie doszło do kolejnej tragedii. W pobliskim stawie utonął średni dotknięty autyzmem syn. Teraz rodzinę dotknęło kolejne nieszczęście.
- W marcu dość nagle Brat źle się poczuł. Diagnoza była szokująca – nowotwór. Na tyle zaawansowany, że nic nie dało się zrobić. Pozostały leki i plastry przeciwbólowe. I znowu naszych modlitw o cud nikt nie wysłuchał. Ostatnie dni swojego życia Brat spędził w hospicjum, w samotności, odszedł od nas w Wielką Sobotę. Świat nasz runął od nowa, bo jak można pogodzić się z tyloma stratami w jednej Rodzinie, w przeciągu kilku miesięcy – czytamy na stronie zrzutka.pl.
Siostry zmarłego organizują zbiórki pieniędzy, żeby pomóc bratowej stanąć na nogi. Jest otwarta zrzuta.pl, robią aukcje ciast.
- Zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc i wsparcie finansowe, gdyż Brat był jedynym żywicielem Rodziny, Bratowa z synem wynajmują mieszkanie w bloku, chcemy zabezpieczyć ich choć na tyle, by w tej chwili nie martwili się, że nie mają za co żyć, choć oczywiście pomagamy im, na ile to tylko możliwe – czytamy na stronie akcji. - Apelujemy o Waszą pomoc.
Do końca planowanej zbiórki zostało jeszcze 17 dni.
Możesz pomóc? Cuda się przecież zdarzają.