Lekcja kina to szczególna forma spotkania specjalnych gości festiwalu z widownią. Podczas takich spotkań artyści w bardzo osobisty sposób opowiadają o swojej fascynacji sztuką, inspiracjach, marzeniach, no i oczywiście grzechach. W końcu ma to być „Spowiedź twórcy filmowego”.
W tym roku jednym z zaproszonych gości był Krzysztof Zanussi, który uważany jest za jednego z najwybitniejszych reżyserów polskiego kina. Jego filmy odznaczają się niezwykłą oryginalnością, są zawsze przepełnione refleksją i trafną obserwacją. Krzysztof Zanussi jest kierownikiem zespołu artystycznego oraz dyrektorem Studia Filmowego "Tor". Był wielokrotnie nagradzany na międzynarodowych festiwalach, uhonorowany został Złotym Lwem – Grand Prix w Wenecji za film „Rok spokojnego słońca”. Artysta jest również posiadaczem tytułu doktora honoris causa moskiewskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Nic więc dziwnego, że Grażyna Torbicka zdecydowała się zaprosić właśnie Jego.
O godzinie 12.00 w Małym Kinie Krzysztof Zanussi poprowadził Lekcję Kina. Sala była wypełniona po brzegi, wszyscy wyczekiwali na spotkanie z tak znanym i jakże lubianym twórcą. I przybył. Już na samym początku spotkania zaskoczył wszystkich swoim poczuciem humoru i otwartością. Po zakończeniu pozowania do zdjęć, sam wyciągnął aparat fotograficzny i zrobił zdjęcie zebranej w namiocie publiczności. A to niecodzienne zjawisko.
Krzysztof Zanussi opowiadał o swoich trudnych doświadczeniach z prezenterami telewizyjnymi, o udzielaniu wywiadów, tworzeniu filmów i zwykłym codziennym życiu. Były też oczywiście pytania od publiczności, na które reżyser bardzo chętnie odpowiadał. O co Go pytano? O samotność, ciężkie czasy cenzury i plany na przyszłość. A on sam przestrzegał młodych twórców przed czerwonymi dywanami, tłumaczył, że chodzenie po nich wcale nie musi oznaczać sukcesu.
Dzięki tej „spowiedzi” dowiedzieliśmy się też, że Krzysztof Zanussi napisał kolejny scenariusz. A to oznacza, że za jakiś czas zobaczymy następne dzieło tego wybitnego twórcy. O czym ono będzie? O feministkach. O współczesnym świecie, młodych ludziach, kobietach sukcesu, które chcą zdobyć cały świat. O dylematach moralnych i niezdrowych zmianach, jakie następują. O życiu.
A życie, jak wiadomo, ma się tylko jedno. Dlatego też Krzysztof Zanussi podczas spotkania radził młodym ludziom, by podejmowali słuszne decyzje. By nie zwlekali z zakładaniem rodziny, by nie odkładali niczego na później.
- Ja sam ożeniłem się dość późno, dlatego nie mam dzieci – mówił reżyser. – Cały czas wydawało mi się, że jeszcze zdążę, że najważniejsza jest praca. Teraz już wiem, że bardzo się myliłem.
Czy młodsza część publiczności weźmie sobie do serca słowa artysty, ale też i doświadczonego człowieka? Jak zwykle – pokaże to czas…
Fot. Mateusz Stachyra