Studniówka dwóch klas Liceum Ogólnokształcącego odbyła się jak zwykle w gmachu szkoły. Nowością zaś było to, że posiłki przygotowane zostały nie przez rodziców, ale przez firmę catteringową. W sali udekorowanej w stylu Hollywood bawili się nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale także przedstawiciele władz samorządowych miasta oraz poseł Szymański.
Na parkiecie dominowały jak zwykle dostojne kreacje - chłopcy w garniturach, a dziewczyny głównie w gorsetach i długich spódnicach. Kolorystyka kreacji niektórych maturzystek - białe gorsety i ciemne spódnice - przypominała obowiązkowe na studniówce jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia białe bluzki i granatowe, ewentualnie czarne długie spódnice.
Chociaż z drugiej strony w tamtych czasach nikomu do głowy nie przyszłoby pokazywać odkryte ramiona nawet na balu studniówkowym... Cóż, o tempora!, o mores! - jak mawiali starożytni... A może jeszcze na którejś z kolejnych kazimierskich studniówek zobaczymy taki obowiązkowy strój szkolny - na przykład w ramach stylizacji sali balowej na szkołę lat siedemdziesiątych?...Studniówka w stylu retro?
Podobnie wytworne kreacje dominowały na studniówce trzech klas maturalnych Zespołu Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza. Uczniowie swój bal zorganizowali w Domu Dziennikarza w Wąwozie Małachowskiego. To już także tradycja w tej szkole, że odliczanie 100 dni do matury świętuje się poza jej murami, jakby chcąc w ten sposób zapomnieć o stresie związanym z maturą...
W tym roku maturzyści przygotowali część artystyczną, w której bezkarnie mogli pokazać, za co lubią(?) swoich nauczycieli. Najciekawsze, że zdolności aktorskie wykazali ci uczniowie, których nikt by o to nie podejrzewał... Tak czy inaczej, przedstawienie to było dobrą rozgrzewką przed ustnym egzaminem maturalnym nowego typu, podczas którego takie umiejętności na pewno też się przydadzą... W dalszej części studniówki - podczas tańców - uczniowie rehabilitowali się za te swoje drobne złośliwości pod adresem nauczycieli, prosząc ich do tańca. Czyżby chcieli wybadać grunt, czy się aby pedagodzy nie obrazili? Oczywiście, nie pogniewał się nikt, a to że uczniowie chcieli się bawić i z nauczycielami świadczy, że studniówka należała do udanych. Jaka studniówka - taka przecież i matura!
Wszystkim tegorocznym maturzystom - kazimierskim i tym, którzy z Kazimierzem sympatyzują - na maturze połamania piór - życzy redakcja Kazimierskiego Portalu Internetowego.