Na posiedzeniu połączonych komisji Rady Miejskiej radni debatowali nad sprawą uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu położonego przy ul. Doły. Chodzi o działkę, na której stoi blok tzw. Rotacyjny, a obok budowany jest nowy budynek. To kontynuacja działań Rady Miejskiej z grudnia ubiegłego roku, gdy radni podjęli uchwałę o sporządzeniu odrębnego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu w związku z faktem, że na działce od kilkudziesięciu lat stoi blok mieszkalny, a na planie teren ten widnieje jako przeznaczony dla usług turystycznych. Rozbieżność ta zaczęła być istotna jednak dopiero wtedy, gdy pojawił się inwestor, który zakupił tu strych z prawem do nadbudowy na cele mieszkalne, a dodatkowo na działce obok wybudował nowy blok. Plan dla tego terenu został właśnie opracowany przez biuro projektowe i przedstawiony radnym do akceptacji. Jednocześnie swoje wątpliwości do procedowanej zmiany zgłosił Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
- Zachodzi uzasadniona obawa, że ustalenia miejscowego planu dla obszaru UTMW (teren zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej, zabudowy usługowej oraz usług turystyki i rekreacji) zostały przedłożone do uzgodnień w oparciu o dowody niezgodne ze stanem faktycznym. W takim stanie rzeczy zasadnym pozostaje odstąpienie od podjęcia uchwały w przedmiotowej sprawie i przedstawienie do uzgodnień projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla w/w obszaru zgodnego ze stanem faktycznym – co pozwoliłoby ocenić we właściwy sposób projekt zmian mpzp – napisał w odczytanym na posiedzeniu komisji piśmie skierowanym do przewodniczącego Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym Piotra Guza Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków dr Dariusz Kopciowski. – W związku z powyższymi zastrzeżeniami i nowymi okolicznościami LWKZ wnosi o przedstawienie wyjaśnień w terminie przed ostatecznym uchwaleniem przedmiotowego planu miejscowego.
Wyjaśnienia do zastrzeżeń konserwatora przedstawił radnym projektant miejscowego planu.
- Projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu położonego przy ul. Doły w Kazimierzu Dolnym został sporządzony zgodnie z wymaganiami ustawowymi – skonkludował ostatecznie projektant Andrzej Zastawnik. – Uwagi konserwatora są dla mnie niezrozumiałe, wykraczają poza problematykę planu.
Burmistrz Andrzej Pisula nie widział w zastrzeżeniach konserwatora niczego problematycznego.
- My nie robimy niczego innego niż przeniesienie zapisów do planu ze studium, które żeśmy przyjęli – powiedział burmistrz, według którego zastrzeżenia konserwatora wynikają z anonimowego donosu. – Pozwolenie na budowę zostało wydane na podstawie planu z 2003 r. Wszystkie uzgodnienia przebiegały według planu. Wszystko jest najdokładniej w porządku, jak należy. Czego my się boimy? Jeżeli zrobiliśmy wszystko zgodnie z przepisami, to nie ma powodu, żeby się bać. To właśnie zdjęcie tej sprawy z porządku obrad spowoduje, że zaczną się domysły w stylu „Musiało tam coś być”… Jeżeli ktoś jest pewien, że zostało złamane prawo, niech poda tę uchwałę do sądu. To jest normalna procedura – mówił burmistrz w odpowiedzi na propozycję radnego Jakuba Pruchniaka, który postulował, by odłożyć tę sprawę na kolejną sesję, do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.
A tych niestety w trakcie obrad zdawało się nie ubywać, ale przybywać.
W trakcie dyskusji pojawiły się pytania o płaski dach, ilość kondygnacji i wysokość obu budynków posadowionych na omawianej działce. Radnym wydał się niejasnym fakt, że w odniesieniu do jednego budynku wysokość podaje się metrach, a do drugiego – w rzędnych. Dziwne wydało się stwierdzenie, że dom w strefie kompozycyjnej B nie może być wyższy niż 11 m, a w strefie kompozycyjnej A – ponad rzędną 165 m n.p.m.
– Określanie wysokości w warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, jest delikatnie rzecz biorąc bałamutne. Można to różnie interpretować. Dlatego wydaje mi się, że wpisanie rzędnej jest bezwzględne – powyżej tej rzędnej nie można nic zrobić – dowodził projektant Andrzej Zastawnik. – W przypadku drugiego budynku, który jest dopiero realizowany, przyjąłem maksymalną wysokość 11 m.
Z tych wyjaśnień nie wynikało jednak, jaka jest wysokość budynku, który już został zrealizowany.
- Dolna rzędna wysokościowa jest 143 m n.pm, a górna 165 m n.pm. To jest ile? – pytał obecny na posiedzeniu komisji Józef Górecki, który rości sobie prawo do jednej z działek, które gmina wpisała do przekształcanego planu. – 22 m! Może to pan potwierdzić?
- Dolna rzędna nie jest przedmiotem sprawy – odpowiedział projektant.
W końcu prowadzący obrady wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Stanisław Kuś przerwał dyskusję i przeszedł do głosowania. Radni wyglądali na zdezorientowanych, nie bardzo wiedzieli już nie tylko jaka jest wysokość jednego z budynków, ale w ogóle którego budynku dotyczą metry, a którego rzędne. Ale nie przeszkadzało im to zaopiniować uchwały pozytywnie.
Radni w komisji budżetu głosowali 5 osób za, 1 przeciw, 1 wstrzymała się od głosu, w Komisji zdrowia 5 za, 2 przeciw, 1 wstrzymujący się. Zdecydowanie przeciw głosowali tylko radni z Komisji Edukacji 5 przeciw, 2 za, 1 wstrzymujący się.
Czy to oznacza, że radni przegłosują tę zmianę na najbliższej sesji, która już w czwartek 2 sierpnia w szkole w Dąbrówce?
Relacja z posiedzenia połączonych komisji Rady Miejskiej na Facebooku.
Z ostatniej chwili: Wieść gminna niesie, że sprawa uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla działki na Dołach nie będzie procedowana na czwartkowej sesji. 2 sierpnia okaże się, czy to prawda.
Aktualizacja z 2 sierpnia: Na ostatniej sesji Rady Miejskiej na wniosek burmistrza Kazimierza Andrzeja Pisuli zdjęto z porządku obrad kwestię uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla ul. Doły do czasu wyjaśnienia kwestii spornych.