Mówiąc o Krzemieńcu zawsze myślimy po cichu o Kazimierzu Dolnym, natomiast mówiąc o Kazimierzu zawsze trzeba pamiętać o Krzemieńcu. Były to bowiem zjawiska w pewnym sensie bliźniacze - efekt końcowy był ten sam, ale sposób dochodzenia do tego efektu był zupełnie inny. W Kazimierzu Dolnym kolonia rodziła się spontanicznie, przy dość biernym udziale mieszkańców, natomiast w Krzemieńcu było odwrotnie. Tam całe społeczeństwo wraz z władzami różnych szczebli czynnie uczestniczyło w organizacji tej kolonii. Z góry zaplanowano i podjęto pewne działania, by zachęcić artystów do przyjazdu do Krzemieńca. Jest to zjawisko bez precedensu nie tylko w skali Polski, ale również całej Europy.
W Europie jeszcze na przełomie XIX/XX wieku było kilkadziesiąt kolonii, ale po I wojnie światowej one wymarły. Nawet w Niemczech, gdzie było ich bardzo wiele, po dojściu Hitlera do władzy, zupełnie zaginęły. I nagle na ziemiach polskich, na kresach powstał zupełnie nowy ośrodek artystyczny mający cechy w pełni ukształtowanej kolonii artystycznej.
Kolonia krzemieniecka zrodziła się w początku lat 30 XX w. Istotną cezurą była wystawa młodych malarzy tworzących "Grupę Krakowską", która miała miejsce latem 1934r. Wkrótce z inicjatywy St. Sheybala Krzemieniec, fundując stypendia dla artystów i organizując od 1936r. Wakacyjne Kursy Rysunkowe, zaczął przyciągać coraz liczniejsze grupy artystów.
Dziś niemal zapomniana krzemieniecka kolonia pokazana została w formie wystawy po raz pierwszy. Jest to nie tylko przywrócenie pamięci o ważnym fragmencie kultury polskiej na Kresach, ale także ukazanie fenomenu artystycznego, którego coraz bujniejszy rozwój przerwała II wojna światowa.
- Pamiętajmy jednak, że Krzemieniec bez Kazimierza by nie istniał, choć Kazimierz bez Krzemieńca tak – mówił na zakończenie swojej przemowy dr Waldemar Odorowski kierownik Kamienicy Celejowskiej.
Na wystawie obejrzeć można ponad 200 prac różnych artystów, m.in.: Stanisława Borysowskiego, Jana Cybisa, Jadwigi Eichlerowej, Adama Gerżabka, Bronisława Gniazdowskiego, Stanisława Kramarczyka, Stanisława Szczepańskiego, Bogusława Szwacza, Henryka Wicińskiego, Jana Jerzego Wronieckiego i wielu innych.
Warto wspomnieć, że jest to ostatnia wystawa prezentowana w Galerii Letniej. Już niebawem rozpocznie się bowiem jej przebudowa. Dzięki temu zyska ona niebawem zupełnie nowy kształt. Kolejne wystawy będą się więc odbywały już w nieco innej aurze i klimatyzowanych pomieszczeniach. Ta wystawa jest w pewnym sensie pożegnaniem z Galerią Letnią, bo siedzibę swoją będzie miało tu Muzeum Sztuki Złotniczej, które obecnie mieści się w Dzwonnicy przy Farze.
Wystawę w Galerii Letniej oglądać można do 15 września od wtorku do niedzieli w godzinach od 11.00 do18.00.
W każdy piątek o godz. 13.00 zwiedzanie wystawy "Kolonia artystyczna w Krzemieńcu" w cenie biletu - po Galerii Letniej oprowadza kurator wystawy.
Kolonia artystyczna w Krzemieńcu
„Kolonia artystyczna w Krzemieńcu” to najnowsza wystawa prezentowana w Galerii Letniej w Kazimierzu Dolnym. Ekspozycja poświęcona jest kolonii na swój sposób konkurencyjnej w stosunku do koloni kazimierskiej, ale i dopełniającej obraz tego typu zjawisk w Polsce i Europie.