Bój o szopę wybudowaną bez pozwolenia na kazimierskich polach przez Waldemara Deskę toczy się od kilku lat. Na łamach portalu pisaliśmy już o tej sprawie kilkakrotnie. W 2009 roku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Puławach nakazał rozbiórkę budynku i od tamtej pory Waldemar Deska walczy o swoją szopę. Artysta pisał w tej sprawie do prezydenta, prokuratora generalnego, posłów i prezesów sądów, wzywając do usunięcia przepisów pozwalających karać za samowolne stawianie budynków. W owym czasie poparło go ponad sto osób ze świata kultury i sztuki.
Mimo licznych odwołań decyzja o rozbiórce szopy została podtrzymana przez sądy kolejnych instancji, które także utrzymały w mocy grzywnę w wysokości 8400 zł w celu przymuszenia do wykonania rozbiórki. Waldemar Deska jednak ciągle walczy.
W maju bieżącego roku muzyk został skazany na osiem miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Taki wyrok wydał Sąd Rejonowy w Puławach. Artysta odwołał się jednak od niego. Tym razem sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Lublinie. Wyrok, który zapadł, nie jest jednak satysfakcjonujący dla Waldemara Deski.
- Utrzymano wyrok w mocy – mówi Rzecznik Prasowy, Sędzia Sądu Okręgowego Artur Ozimek. – Tym samym uznano apelację za bezzasadną.