Karta turystyczna obowiązuje już w wielu polskich miastach. Jest to zazwyczaj dwu- lub trzydniowa karta upoważniająca posiadacza do bezpłatnych przejazdów w autobusach czy tramwajach miejskich, wstępów do muzeów oraz rabatów w wybranych restauracjach i sklepach. Cena takiej karty może być różna, wszystko w zależności od tego, z jakich usług skorzystamy za jej pomocą. Od niedawna taką kartą możemy posługiwać się również w Kazimierzu Dolnym. Jednak jej formuła jest nieco inna. Na czym ona polega?
- Turysta goszczący w naszym pensjonacie minimum dwie noce otrzymuje w prezencie kartę turystyczną, która upoważnia go do różnorodnych zniżek – mówi Adam Wierak, pomysłodawca kazimierskiej karty turystycznej z Pensjonaciku „Basia”. – W ofercie są dwa rodzaje kart – dla grup zorganizowanych oraz dla klientów indywidualnych. Na razie udało mi się namówić do współpracy dziewięć podmiotów. Nie jest jednak wykluczone, że z czasem zainteresowanych przedsiębiorców będzie przybywać.
Z młodym przedsiębiorcą z Kazimierza w ramach karty turystycznej współpracują: Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym, Kawiarnia „Rynkowa”, Aktywny Wypoczynek „Bobik”, „ABC Survivalu”, Park Linowy „Kazimierz” czy Galeria „Łazorek”. Oprócz tego ze zniżek skorzystamy w NartSport Rąblów, taniej popłyniemy też statkiem po Wiśle, zwiedzimy Miasteczko podróżując meleksem, a po tym wszystkim zrelaksujemy się na masażu.
- Uważam, że stworzenie karty turystycznej jest dobrym pomysłem. Wszyscy na tym skorzystają, zarówno turyści, jak i lokalni przedsiębiorcy – mówi jeden z kazimierskich przedsiębiorców.
Dzięki tego rodzaju działaniom kazimierska branża turystyczna jednoczy się, by wspólnie osiągnąć sukces.
- My współpracujemy z większością kazimierskich pensjonatów i innych obiektów noclegowych – mówi Dariusz Skocz z firmy Aktywny Wypoczynek „Bobik”. – Turystom odwiedzającym Kazimierz Dolny staramy się zapewnić różnorodne atrakcje, w zależności od potrzeb. W ramach tej karty również.
O wprowadzeniu kart turystycznych w Kazimierzu była już swego czasu mowa podczas prac nad projektem „Marka Kazimierz Dolny narzędziem promocyjnym gminy i regionu”. Wtedy też Urząd Miasta miał w planach wprowadzenie tzw. programów lojalnościowych, które obejmowałyby także wprowadzenie kart miejskich. Pojawił się pomysł, by takie karty można było zakupić tuż przy wjeździe do Kazimierza, np. na parkingu. W cenie zawarta mogłaby być na przykład opłata za parking, obiad czy spacer z przewodnikiem. Jednak na razie temat ten ucichł i nie wiadomo, kiedy władze miasta do niego powrócą. Z inicjatywą wychodzą zaś prywatni przedsiębiorcy.