W Kazimierzu w połowie grudnia debatowano nad utworzeniem Geoparku Małopolskiego Przełomu Wisły. Spotkanie z udziałem przedstawicieli 7 gmin: Annopola, Józefowa, Łazisk, Opola Lubelskiego, Wilkowa, Kazimierza Dolnego, Janowca oraz Muzeum Nadwiślańskiego, a także reprezentantów Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie, geologa wojewódzkiego i środowisk akademickich miało charakter roboczy. Dotyczyło między innymi kwestii finansowania projektu, określenia typu instytucji prowadzącej czy inwestycji kluczowych, które można by zrealizować w ramach tego projektu.
Na terenie od Zawichostu po Puławy nie tylko na terenie 7 gmin, które wraz z Muzeum Nadwiślańskim podpisały list intencyjny dotyczący współpracy w tym zakresie mogłyby powstać m.in. nowoczesne punkty widokowe dodatkowo eksponujące walory krajobrazowe Małopolskiego Przełomu Wisły, edukacyjne geocentra, przystanie rzeczne na Wiśle, parkingi w systemie "parkuj i jedź” mające na celu zachęcenie odwiedzających do przesiadki to komunikacji zbiorowej. Partnerzy projektu liczą, że uda im się także odnowić udostępnić około 2 km korytarzy w kopalni fosforowej w Annopolu, a także odnowić spichlerze w Kazimierzu Dolnym oraz zamki w Bochotnicy i Janowcu, a także budować kolejkę gondolową między Kazimierzem Dolnym a Janowcem.
Dyskusje na temat kształtu geoparku trwały także w kuluarach, gdzie podnoszono miedzy innymi plusy i minusy tej ostatniej proponowanej inwestycji.
- Projekt kolejki gondolowej jest szalenie ważny dla promocji danego środowiska – mówiła prof. Joanna Pnińska. – Jeżeli się to zrobi w sposób bezpieczny, z zastosowaniem nowoczesnej technologii, która jest niekonfliktowa dla środowiska, to każde takie rozwiązanie powoduje, że dany region jest silniejszy gospodarczo i oczywiście promowany lepiej. Jeżeli festiwale i tłumy ludzi nie niszczą środowiska i określa się je jako rodzaj znakomitej promocji, to dlaczego jedna realizacja ma szkodzić bardziej? Zwłaszcza, że u nas ochrona środowiska polega często na zaniechaniu wszystkich działań, ponieważ dane miejsce jest pod ochroną, ale nie ma właściciela, który o nie dba. Na przykład Most Siekierkowski w Warszawie uporządkował wokół całe otoczenie, które przedtem było wysypiskiem starych samochodów. Szkodzi się bardziej zaniechaniem niż aktywnością. A taką inwestycję jak kolejka trzeba po prostu dobrze zrealizować.
Pomysł kolejki ma jednak swoich przeciwników.
- Kolejka linowa jest tutaj zaburzeniem krajobrazu – mówi dr Justyna Warowna – jest nienaturalnym elementem, który pojawia nam się między dwoma brzegami bardzo wąskiej doliny jako coś zupełnie sztucznego. Nie daje nam czystego widoku na ten najwęższy przełomowy odcinek Wisły. Ja tego w krajobrazie w ogóle nie widzę. A my przecież mamy tutaj park krajobrazowy, a więc chcemy aspekty naturalnego krajobrazu szeroko pojętego przyrodniczego podkreślać. Kolejka gondolowa będzie taka atrakcją emocjonalną, która w wielu miejscach może istnieć, natomiast odchodzimy od tego, co jest sednem tego obszaru Kazimierza i Kazimierskiego Parku, czyli Wisły w sąsiedztwie kamieniołomów, wąwozów itd.
Jakie inwestycje będą ostatecznie zrealizowane, zależeć będzie od środków, które uda się na ten cel pozyskać.
Geopark Małopolskiego Przełomu Wisły jest wciąż projektem otwartym. Partnerzy liczą, że dołączą się do nich inne gminy leżące na tym obszarze. Realizacja projektu wstępnie szacowana jest na około sześć lat.