Parafia kazimierska wspierana aktywnie przez Samorząd Mieszkańców stara się o zwrot oryginalnej figury Madonny Kazimierskiej, która po wypożyczeniu w okresie dwudziestolecia międzywojennego na Ogólnopolską Wystawę Sztuki Gotyckiej w Warszawie nie wróciła już do Kazimierza. W czasie zawieruchy wojennej Madonna wędrowała po Polsce, była w Krakowie, by wrócić znów do Warszawy. Szczęśliwie przetrwała wojnę i można było rozpocząć starania o jej zwrot. Taka szansa pojawiła się w 1964 r., gdy sąd wydał postanowienie o wydaniu Madonny parafii kazimierskiej, ale niestety Muzeum Narodowe w Warszawie, gdzie rzeźba jest przechowywana, wyroku nie wykonało. Na dodatek, jak ustaliła przewodnicząca Samorządu Mieszkańców Romana Rupiewicz historyk sztuki, rok później kolejny wyrok sądu potraktował Madonnę jako mienie poniemieckie, do którego parafia Kazimierska nie ma żadnych praw.
Teraz po raz kolejny parafia występuje o zwrot Madonny. Jednak mimo zgromadzenia pełnej dokumentacji potwierdzającej wypożyczenie dzieła na wystawę z zasobów parafii w Kazimierzu, Muzeum Narodowe w Warszawie Kazimierzowi jej nie wydało. Dlatego też zwrócono się w tej sprawie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Sprawę w Warszawie pilotuje też poseł Ziemi Puławskiej prof. Krzysztof Szulowski.
Figura Kazimierskiej Madonny jest dla Kazimierza niezwykle cenna nie tylko dlatego, że jest to zabytek gotyku międzynarodowego klasy zerowej. Niewykluczone, że była to także figura kultowa. W zasobach Galerii Sztuki Średniowiecznej w Muzeum Narodowym w Warszawie istnieje obraz przedstawiający biskupa poznańskiego Jana Lubrańskiego, wcześniej proboszcza kazimierskiego, w pozie modlitewnej przed Kazimierską Madonną.
Obecnie w kazimierskiej Farze po lewej stronie ołtarza stoi kopia średniowiecznej figury. Być może już wkrótce zobaczymy na tym miejscu wyczekiwany oryginał.