Gorączka brazylijskiego mundialu udzieliła się również uczestnikom Kazimiernikejszyn. Z tym, że postanowili oni podnieść poziom rywalizacji i zamiast sportowych trykotów przywdziać… balony. Przezroczyste urządzenia, z których wystawały tylko nogi świetnie sprawdziły się nie tylko w bieganiu za piłką, ale przede wszystkim w przeszkadzaniu przeciwnikom. Znaleźli się również śmiałkowie, którzy zainspirowani wspomnieniami z dzieciństwa turlali się w tych balonach po okolicznych skarpach… Nikt do końca nie wie, jakim wynikiem zakończył się opisywany mecz, ponieważ uczestnicy rywalizację potraktowali bezspinkowo, nie zastanawiając się nawet, gdzie ustawione są bramki. Jednego możemy być pewni – selekcjoner kadry narodowej po dzisiejszym spotkaniu będzie miał trudne zadanie – taki wysyp piłkarskich talentów na jednym festiwalu niejednego trenera mógłby przyprawić o zawrót głowy!
Poza tym puszczano latawce, grano w badmintona, uprawiano jogę i grano w kolory. Ostatnie aktywności pochodzą z Indii i mają na celu rozluźnienie ciała, umysłu oraz wywołanie uczucia radości u uczestników.
Ćwiczyć każdy może, a zajęcia z jogi pokazały, że sportowy duch w narodzie nie zanika. Skomplikowane pozycje, rozciąganie i skakanie nie były żadną przeszkodą dla uczestników jogi. Zaraz po jej zakończeniu w ruch poszły plastikowe butelki z farbami – nieodłączny atrybut każdej walki kolorów.
- Zorganizowaliśmy walkę kolorów, ponieważ chcieliśmy zrobić coś dobrego dla ludzi, chcieliśmy podzielić się swoją radością – opowiada Ania, koordynatorka zajęć z jogi i walki kolorów.
Wysoka temperatura sprzyjała uczestnikom zabawy, ponieważ im mniej ubrań kolorowi wojownicy mieli na sobie, tym było dla nich lepiej. Podczas warsztatów używano farb akrylowych – z ciała zmywają się one łatwo, gorzej z ubraniami. Perspektywa ubrudzenia się „kolorami” nie odstraszyła chętnych, którzy w liczbie kilkudziesięciu osób entuzjastycznie biegali po kazimierskim boisku. Uzbrojeni w butelki z barwnym płynem atakowali uczestników zabawy, a po skończonej walce dumnie paradowali po kazimierskim wale, wzbudzając zdziwienie wśród turystów.
Balonowa piłka nożna, joga czy walka na kolory to nie jedyne atrakcje, które odbyły się podczas tegorocznego Kazimiernikejszyn. Podczas deszczowej soboty chętni mogli m.in. pościgać się na rowerze BMX-ie w tunelu w Bochotnicy czy pójść na spacer z Paprodziadem. Dla pragnących wypoczynku rodem z Californication czekały atrakcje przygotowane na pięknej, kazimierskiej plaży, gdzie czekały skimboarding czy frisbee. Wszystkie te aktywności każdego dnia wieńczone były energetycznymi koncertami. Wszystko to na luzie, z pogodą ducha, radością na twarzy, jednym słowem – bez spinki!
Tekst i wideo: Katarzyna Gurmińska
Foto: Mateusz Stachyra