Na Kazimierskim Rynku już od rana 3 maja gromadzili się amatorzy aktywnego wypoczynku. Biegacze, rowerzyści i kibice. A także przedstawiciele władz i media. Kazimierz Piskorek wyruszał na trasę swojego Biegu Trzeźwości dookoła Polski. Była wspólna rozgrzewka, wywiady dla prasy i wiele ciepłych słów na drogę. Zanim wybiła godzina zero, na starce – zgodnie z zapowiedziami – pojawiła się modelka Ilona Felicjańska.
- Chcę jako osoba publiczna pokazywać, że po pierwsze alkohol nie jest nam potrzebny do życia, po drugie – może uzależniać i prowadzić do naprawdę bardzo trudnych sytuacji. A po trzecie – jeżeli już jesteśmy uzależnieni – może to być początek naszego lepszego życia – nie należy tej choroby traktować jako koniec, ale jako możliwość wybicia się – mówiła Ilona Felicjańska, chętnie fotografując się z członkami kazimierskiego klubu AA. – Jestem uzależniona. Droga do trzeźwości nie była dla mnie łatwa. Wiem, jak ciężko jest samemu zauważyć, że jest się uzależnionym, jak trudno jest przestać pić, jak trudno jest później tę trzeźwość utrzymać. Wiem, ile pracy wykonałam, żeby móc powiedzieć: jestem uzależniona – tak! I co z tego? Jestem uzależniona, ale jestem szczęśliwa! Jeżeli moja postawa coś zmieni, jeżeli ktoś patrząc na mnie, pomyśli sobie: jej się udało, to ja też spróbuję, to to, co ja przeszłam, było tego warte!
Podobnie w kazimierskim środowisku traktowany jest Kazimierz Piskorek.
- Znamy się z Kaziem z kazimierskiej grupy abstynenckiej, która jest bardzo prężna i daje mi ogromne wsparcie. To człowiek, który nie tylko jest w stanie nie pić, ale też chce osiągnąć pewien rodzaj bohaterstwa. To wielkie słowo, ale oznacza osiągnięcie czegoś więcej, niż nam jest standardowo dane. Ludzie, którzy żyją bez nałogów, nie są w stanie czasem osiągnąć jednej setnej tego, co uda się osiągnąć Kazikowi – mówi obecny na starcie biegu Cezary Ciszewski - reżyser, dokumentalista, dziennikarz strony Kazimierz w Komie. – Więc my – odzyskani – żyjemy jego siłą. Dostajemy wsparcie poprzez przykład. To jest najcenniejsze, co ludzie mogą dla siebie zrobić: pokażmy, jacy jesteśmy, to inni też może będą chcieli tacy być.
Bieg Trzeźwości Kazimierza Piskorka to także bieg dla chorej Julci Piskorskiej z Lubartowa.
- Oby ta Julcia dostała 350 tys. dolarów. Oby nam się chciało wysyłać na konto pieniądze dla niej. I żeby to dziecko chodziło, bo to by znaczyło, że jesteśmy naprawdę ludźmi wysokiego gatunku – mówi Cezary Ciszewski.
Pieniądze dla Julci Piskorskiej, której kosztowna operacja za oceanem może uratować nóżki, Kazimierz Piskorek zbiera na konto w kazimierskim Banku Spółdzielczym nr 66 8731 0001 0005 9893 3000 0001. Tu także można wpłacać pieniądze na wsparcie finansowe samego Biegu dookoła Polski Kazimierza Piskorka.
Fundusze na rzecz biegu zbiera także Kazimierskie Stowarzyszenie Dobroczynnego św. Anny. Pieniądze wpłacane na konto Kazimierskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego św. Anny 18 8731 0001 0008 5498 2000 0020 z dopiskiem "Bieg trzeźwości” przeznaczone będą tylko i wyłącznie na cele organizacyjne biegu.
Pieniądze zbierane będą do 21 czerwca, czyli do końca trwania biegu.
Na starcie biegu – pod Studnią na kazimierskim Rynku – pojawili się także biegacze – z Kazimierza, Puław i okolicy.
- Wszyscy twierdzą, że bieganie to sport indywidualistów, samotników. Nieprawda. To jest sport, który zbliża, najlepszym przykładem są wszystkie imprezy biegowe w Lublinie, gdzie na 10 km przychodzi 1100 – 1200 osób – i to jest naprawdę jedna wielka rodzina – mówi popularyzator biegania w Kazimierzu – Jarek Bartoszek, organizator Kazimierskich Wieczorów Biegowych i Kazimierskiego Testu Coopera. – Gwarantuję, ze Kazik na tej trasie 2800 km nie będzie sam. Na pewno ktoś się będzie do niego dołączał, będą mu towarzyszyli biegacze z różnych stron Polski, przez które właśnie będzie biegł. I uda się! Wierzę w niego z całego serca!
- Jesteśmy grupą biegową z Puław. W niedziele robimy rozgrzewkę biegową i biegamy po lesie puławskim, a że Kazio też u nas bywa, przybiega do Puław na nasze rozgrzewki, to nie mogło nas tutaj zabraknąć, żeby mu towarzyszyć na pierwszych kilometrach trasy – mówi Maryla Miłek z Fundacji Bezmiar.
Kazimierz Piskorek wystartował z Rynku o godzinie 10.15. Przez Bochotnicę, Wąwolnicę i Nałęczów pobiegł do Lublina, gdzie zaplanowano pierwszy postój. Biegacze towarzyszyli mu przez pierwsze 15 km aż do Kębła. Najdalej – do Nałęczowa – odprowadzili go rowerzyści z grupy rowerowej Krzysztofa Matrasa z Puław. Ta szóstka zapaleńców 9 maja wyruszy na rowerach z Kazimierza do Gdańska, żeby tam 16 maja spotkać się z Kazimierzem Piskorkiem. Wzdłuż Wisły pokonają 627 km.
Przed Kazimierzem Piskorkiem trasa wzdłuż polskich granic – mniej więcej 2800 km. Niech nie biegnie sam!
Kazimierski Portal Internetowy jest patronem medialnym Biegu Trzeźwości dookoła Polski Kazimierza Piskorka. U nas znajdą Państwo codzienną relację z biegu.