Tradycja organizowania balów na sto dni przed maturą sięga połowy lat sześćdziesiątych minionego stulecia. Studniówki wyparły więc dotychczasowe bale maturalne organizowane już po maturze. Na pierwszych zabawach tego typu obowiązywał tradycyjny szkolny strój galowy – biała bluzka – czarna spódnica dla dziewcząt i w takich kolorach dla chłopców koszule i spodnie. Początkowo tego typu imprezy kończyły się wcześnie – maturzyści najczęściej bawili się do północy.
Dziś tradycja uległa modyfikacji. Stroje maturzystów przypominają karnawałowe kreacje prosto z żurnala, a i studniówka dawno już opuściła szkolne mury. Kazimierscy licealiści w tym roku po raz pierwszy bawili się poza szkołą – w Domu Prasy. Na balu jak zwykle nie zabrakło oprócz nauczycieli przedstawicieli miejskich władz samorządowych z nowym burmistrzem Grzegorzem Dunią na czele. Maturzyści z dwu ostatnich klas Zespołu Szkół po sześciu latach organizowania studniówkowych balów w kazimierskich i puławskich restauracjach przygotowali Studniówkę 2007 na szkolnej sali gimnastycznej. Na ścianach pojawiły się własnoręcznie malowane dekoracje, a sufit wprost uginał się pod kaskadą balonów.
- Umówiliśmy się na 17.00, aby zrobić generalną próbę poloneza – relacjonuje Aleksandra Rzeźnik z klasy 3 ap Liceum Profilowanego Zespołu Szkół. – Gdy orkiestra zaczęła grać, okazało się, że to całkiem inny polonez niż ten, który dotąd ćwiczyliśmy podczas lekcji WF-u! Byliśmy przerażeni – polonez w naszym wykonaniu przypominał totalny chaos!
Niestety, nie było już czasu na kolejne próby, była już za pięć szósta. Jeszcze tylko drobne poprawki, wzięcie róż, ustawienie się na sali w pary i oczekiwanie z niecierpliwością, czy wszystko będzie, jak trzeba. Na szczęście polonez wyszedł prawie idealnie, wbrew temu, co wydawało nam się na próbie. Ja przez cały taniec skoncentrowana byłam nie tylko na krokach i figurach, ale i na mojej róży, która tuż przed polonezem straciła herbacianą koronę kwiatu. Musiałam do łodygi przymocować ją na szpilkę i taśmę bezbarwną! Po polonezie – chwila oddechu i kolejny ważny taniec: walc. Na początku nie było chętnych, jednak po chwili – gdy na parkiet wkroczył pan dyrektor wraz z panią wicedyrektor – inne pary poszły w ich ślady. Na szczęście moja róża wytrzymała te dwa najważniejsze tańce...
Studniówka – najważniejszy bal w karierze szkolnej, przełomowy. Po nim następuje już tylko czas gorączkowych przygotowań do matury i odliczanie dni do tego egzaminu, który po reformie oświaty – nie wiadomo, dlaczego stracił przymiotnik: dojrzałości…
Kazimierskim maturzystkom i maturzystom teraz wypada życzyć już nie połamania obcasów, jak przed studniówką, ale połamania piór podczas tej lekcji bądź co bądź dojrzałości.