Instalacja przed muzeum

Udostępnij ten artykuł

Zwodowany 88 lat temu w stoczni Schichau’a w Elblągu jako statek pasażerski początkowo przyjął nazwę „Goniec III”.  Chociaż jego korpus dawno przestał istnieć, koła łopatkowe ocalały. Duch parostatku Traugutt zacumował właśnie przed Muzeum Przyrodniczym.

Prace przy instalacji przed Muzeum Przyrodniczym dobiegają końca. Niewielki placyk obsadzono roślinami i wybrukowano polnymi kamieniami. Między nimi zainstalowano dyskretne oświetlenie. Pod koniec tygodnia dojechały ogromne koła łopatkowe parostatku Traugutt.

 - „Traugutt” widywany często w Kazimierzu, witany był ze szczególną sympatią przez mieszkańców, cieszył się też popularnością wśród turystów. Może ze względu na piękną linię, a może przez ujmujący sposób bycia załogi – pisze w artykule „Parostatków jakże żal” w numerze 7 „Brulionu Kazimierskiego” z 2006 r. Stefan Przesmycki, który zaangażował się w wyeksponowanie kół napędowych parostatku w przestrzenia Kazimierza od wieków związanego z żeglugą rzeczną.

Parostatek „Traugutt”, którego nie udało się uratować od zezłomowania kazimierskiemu armatorowi Henrykowi Skoczkowi, symbolicznie chociaż zacumował w Kazimierzu. Jego koła napędowe weszły w skład ciekawej instalacji autorstwa Marka Kozieła, Tadeusza Strzępka i Stefana Przesmyckiego przed Muzeum Przyrodniczym. Pomnik powstał dzięki środkom gminnym.

 

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze