Ostatni weekend sierpnia upływa w Kazimierzu Dolnym pod znakiem dobrej zabawy. W sobotni wieczór dziedziniec kazimierskiego Zamku wypełnił się po brzegi. Mieszkańcy Miasteczka, jak i turyści wspięli się na Wzgórze Zamkowe specjalnie dla kabaretu Hrabi oraz Dziadów Kazimierskich.
Jako pierwsi na scenie pojawili się „Cyrkuśniki”. Aktorzy na usługach publiczności, czyli Hrabi do usług. I już od pierwszych minut, od momentu pojawienia się na scenie, publiczność zanosiła się śmiechem. Bo czy mogło być inaczej, gdy przed nami pojawiała się Joanna Kołaczkowska, Darek Kamys, Łukasz Pietsch i Tomasz Majer?
Salto na życzenie publiczności, specjalnie przygotowane piosenki oraz ciągłe pytania nie pozwalały oglądającym na pozostanie anonimowymi. Szczególnie Ci siedzący w pierwszych rzędach nie mogli czuć się bezpiecznie.
- Widziałem, że Pani na mnie cały czas patrzyła, więc nie mogłem dłużej czekać – mówił Darek Kamys do porwanej z pierwszego rzędu kobiety. – Daj mi jakiś znak, bym wiedział, że coś z tego może być…
Jednak na występie Kabaretu Hrabi wieczór się nie skończył. Chwilę później na scenie pojawili się muzycy wchodzący w skład zespołu Dziady Kazimierskie. Już po pierwszej piosence krzesełka przestały być potrzebne, a rytmiczne brzmienia unosiły się nad całym, nieco wyciszonym już Miasteczkiem…
Hrabi i Dziady w Kazimierzu
W sobotni wieczór na dziedzińcu kazimierskiego Zamku gościli „Cyrkuśniki”, czyli aktorzy z kabaretu Hrabi. Dodatkową atrakcją był koncert Dziadów Kazimierskich! Działo się!