Na kazimierskiej studni jak w roku ubiegłym zawisły białoczerwone flagi. Punktualnie o piątej po południu zawyła strażacka syrena. Całe centrum dosłownie zamarło. Stanęli wszyscy: ludzie w ogródkach piwnych, rodziny z dziećmi, grupy turystów. Nawet Kubuś Puchatek. Gdy syrena ucichł, zabrzmiały powstańcze piosenki. Kazimierz ponownie ożył. Przebywający w ogródkach usiedli na swoich miejscach, turyści, którzy na chwilę przerwali swój spacer, ponownie ruszyli w różnych kierunkach.
Inicjatywy, takie jak ta dzisiejsza pokazują, że w ważnych dla narodu dniach potrafimy się zjednoczyć. Niezależnie od naszych osobistych poglądów na temat słuszności Powstania, warto raz w roku przystanąć i w chwili refleksji wspomnieć tych, którzy 71 lat temu walczyli o swoją wolność. Godzina „W” uczczona w Kazimierzu Dolnym to najlepszy dowód na to, że historia łączy, a nie dzieli.
Wspomnienie 71. rocznicy wielkiego zrywu mieszkańców Warszawy zostało po raz kolejny zorganizowane przez radnego powiatu puławskiego oraz nauczyciela historii – Marcina Pisulę i uczniów Gminnego Zespołu Szkół.
Tekst i foto: Katarzyna Gurmińska