Edmund John (1894 - 1989) polski architekt, grafik, malarz i pedagog był stałym bywalcem Kazimierza Dolnego od czasów pierwszego pleneru Tadeusza Pruszkowskiego. Podobno tutaj właśnie zaczął tworzyć swoje słynne palindromy, których uzbierało się dwa i pół tysiąca, akurat tyle, by złożyć się na książkę wydaną drukiem jednak dopiero po śmierci autora przez syna Jacka. Palindromy pana Johna stały się inspiracją dla Dziadów Kazimierskich, które w swojej piosence złożonej w zasadzie z samych palindromów określają je jako „skarby kazimierskiej rasy”.
Palindromy Pana Johna to zdania lustrzane czytane czy to wprzód, czy wspak i brzmiące tak samo. Ada raportuje, że jutro parada. Ale uda szałowe me! - woła z sadu Ela. Ada, panna pocałowana, woła: "co pan napada!". I załoga nago łazi. A wołaj, o babo jałowa! A minaretu tu tera ni ma. A narodowi piwo do rana! – to przykłady zdań lustrzanych Edmunda Johna.
Piosenka „Palindromy” jeszcze niedawno była w poczekalni „Listy przebojów z charakterem” Radia RDC, teraz pnie się do góry. W 111. notowaniu jest już ósmym miejscu. Może oczywiście być znacznie wyżej. Wystarczy zagłosować: http://www.rdc.pl/artykul/lista-przebojow-z-charakterem-notowanie-113/
- Niech go dunder! Niech go dżuma! Niechaj zmyka albo skona, ten, co nie zna i nie kuma palindromów pana Johna! – śpiewają Dziady Kazimierskie.