W Kazimierzu trwa dyskusja nad utworzeniem żłobka. O tej sprawie na ostatnim posiedzeniu Komisji Edukacji, Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki rozmawiali radni.
- Są pieniądze do wykorzystania na żłobek. Musimy mieć jednak zaplecze lokalowe – mówi burmistrz Artur Pomianowski.
Z tym nie powinno być problemu. Nowa szkoła jest na tyle duża, że może być takim zapleczem. I tak też jest postrzegana przez władze miasta. Chociaż nie tyle jako miejsce na sam żłobek, ile na sale dla sześciolatków z przedszkola, bo to właśnie w przedszkolu miałby docelowo działać żłobek.
- Zaprosiliśmy specjalistę, który oglądał pomieszczenia w budynku szkoły i przedszkola. Zarekomendował nam pewne rozwiązania. Najbardziej optymalnym jego zdaniem jest wykorzystanie na żłobek budynku przedszkola. Niestety nie ma możliwości, by zmieściły się tam i oddziały przedszkolne, i żłobkowe. Stajemy przed dylematem: z jednej strony musielibyśmy poczynić prace adaptacyjne w budynku przedszkola, a z drugiej trzeba by się liczyć z tym, że część dzieci musielibyśmy przenieść do budynku szkolnego, jednocześnie w budynku szkolnym przystosowując pomieszczenia dla dzieci w wieku przedszkolnym – mówi burmistrz Pomianowski. – To faza wstępna. Chcielibyśmy zapoczątkować dyskusję na ten temat. Nasze ruchy wymagają konsultacji społecznych – z mieszkańcami, rodzicami, kadrą przedszkola, kadrą szkoły – bo to będzie miało później daleko idące konsekwencje.
Pierwszy głos w tej dyskusji zabrała dyrektor przedszkola.
- Uważam, że przeniesienie części przedszkola do szkoły to nie jest wcale dobry pomysł – mówi dyrektor przedszkola Jolanta Szeląg-Bielec.
I zwraca uwagę na dodatkowe kwestie: brak stołówki przy konieczności organizacji trzech posiłków dziennie dla przedszkolaków czy brak placu zabaw, nie mówiąc już o integracji przedszkola jako całości. Pierwsza sprawa może zostać wkrótce pomyślnie rozwiązana.
- Został ogłoszony konkurs na prowadzenie stołówki szkolnej przez firmę zewnętrzną – mówi dyrektor Gminnego Zespołu Szkół Janusz Raczkiewicz. – Do poniedziałku 3 czerwca ktoś zostanie wyłoniony, jeżeli będą oferenci.
A pozostałe kwestie? Dyrektor przedszkola proponuje raczej, by owszem zorganizować oddział żłobkowy w przedszkolu, ale zaadaptować na ten cel budynek gospodarczy stojący tuż przy budynku przedszkola od strony ulicy Lubelskiej. Ma on w sumie trzy pomieszczenia: dwa mniejsze i jedno większe.
- Warto zainwestować w jego adaptację na potrzeby żłobka – mówi dyrektor przedszkola.
Stanowisko dyrekcji podziela radny Kowalski.
- Najbardziej optymalne jest, żeby żłobek i przedszkole były w tym samym miejscu – mówi Janusz Kowalski. – Co do przenoszenia dzieci do szkoły: inwestycja dostosowania pomieszczeń w szkole będzie porównywalna z rozbudową przedszkola.
Przewodniczący Komisji Edukacji skłania się raczej ku opcji zaproponowanej przez specjalistę zajmującego sięorganizacją żłobków.
- Najlepszym miejscem na organizację żłobka jest przedszkole – mówi Leszek Dołęga. – Oddziały przedszkolne 6 – latków powinno się docelowo przenieść do szkoły i doprowadzić do tego, by nauczyciel, który przejmuje oddział przedszkolny, potem prowadził go w klasach młodszych w cyklu 4 – letnim, o ile nauczycielki przedszkola mają odpowiednie do tego przygotowanie. Panie z przedszkola musiałyby zatem przejść do szkoły. Oddział przedszkolny w szkole musiałby mieć możliwość funkcjonowania w wydłużonym czasie pracy, jak w przedszkolu.
To dopiero początek drogi prowadzącej do powstania żłobka. Wszyscy są zgodni co do tego, że trzeba znaleźć takie rozwiązanie, które by jak najmniej burzyło istniejący stan rzeczy, a jednocześnie zapewniło działanie żłobka. Jedno jest pewne – decyzję trzeba podjąć w miarę szybko, żeby nie przepadły środki na jego uruchomienie.