Kazimierz. Rynek. Dziadowskie rytmy w bałkańskim klimacie. Tańce, także wokół przypadkowej młodej pary. Dorożka, w niej don Rolf, do którego dosiadają się skocznie dwie bachantki. I wio! Koniec ujęcia.
Co tu się dzieje?
Zofia Gawryś menager zespołu Dziady Kazimierskie – Jesteśmy na planie teledysku do piosenki „Wetrna hora” zespołu Dziady Kazimierskie.
Ile będzie Kazimierza w tym teledysku?
Zofia Gawryś – Wszystkie teledyski Dziadów Kazimierskich są kręcone w Kazimierzu i cała zabawa dla nas polega na tym, żeby ten Kazimierz pokazać z innej perspektywy. Ponieważ w piosence „Wetrna Hora” można wyczuć bałkańskie wpływy, stwierdziliśmy, że postaramy się uchwycić ten klimat też w kadrze, w związku z czym finalny obrazem może być dla wielu sporym zaskoczeniem.
Ile tu scenariusza, a ile dziadowskiej spontaniczności?
Zofia Gawryś – Nie wszyscy mogli być na planie, więc na kanwie tej potrzeby został zbudowany scenariusz, chociaż nie można tu mówić o scenariuszu tak dosłownie. Pierwszy raz w historii Dziadów mamy profesjonalny sprzęt filmowy, który da nam filmowe kadry i szerokie ujęcia, co już na pewno będzie odróżniało ten teledysk od wszystkich dotychczasowych. Stawiamy na filmową poetykę – historia jest, ale oparta na metaforach, subtelnościach. Chociaż jeszcze nie mamy montażu, ale już po pierwszym dniu zdjęciowym ja jestem prywatnie zachwycona – efekt będzie piorunujący!
Zdjęcia rozpoczęły się w poniedziałek…
Zofia Gawryś – Pierwszy dzień zdjęciowy mieliśmy w kamieniołomach. Tam kręciliśmy scenę przy ognisku z cieniami na tle kamieniołomów, a potem jak chłopaki tańczą na górze kamieniołomów – i tu mamy zdjęcia z drona. W ogóle zdjęcia idą nam wspaniale. Mamy wspaniałą ekipę. Wszyscy robią to z pasji, z zamiłowania. Świetnie się przy tym bawią i z tej pozytywnej energii twórczej praca nam idzie tak szybko, że robimy nadprogramowe ujęcia. Wczoraj zrobiliśmy 150 % normy!
Podobno aktywizuje się Szkolny Klub Filmowy działający przy Gminnym Zespole Szkół w Kazimierzu?
Zofia Gawryś – To już drugi teledysk, do którego zaangażowaliśmy kazimierską młodzież i bardzo nam się dobrze współpracuje. Michał Arbuz to w ogóle odkrycie tego planu filmowego, naprawdę. Opowiedzieć to mało, to trzeba zobaczyć, jaką on ma postawę, jak filmuje, jak ten jego dron lata jak szalony – to jest to młode pokolenie – z wielkim podziwem patrzę, jak oni – Marcin Arbuz i Krystian Pielak – to robią, czym to robią i że czują się w tej materii jak ryby w wodzie. Wszyscy jesteśmy pod ogromnym wrażeniem.
Premiery można się spodziewać dopiero jesienią?
Zofia Gawryś – Prawdopodobnie będzie to też premiera naszej obecności w muzycznych serwisach internetowych.
Czy to się wiąże z szerokim wypłynięciem Dziadów na szersze wody, na inne wody?
Zofia Gawryś – To będzie taką pierwszą większą szarżą Dziadów po Internecie. Chcemy, żeby Dziady Kazimierskie były bardziej dostępne dla tych słuchaczy, dla których Internet jest źródłem poszukiwania nowej muzyki. Swoją obecność chcemy zaznaczyć premierą właśnie tego teledysku.
To oczywiście nie koniec realizacji teledysku. Jeszcze wczoraj na planie filmowym Dziady zwarły się w przyjacielskim uścisku z miejscowymi piratami(?). W planach były też wykonywane z drona zdjęcia Paprodziada na Baszcie.
A jakie są plany koncertowe Dziadów Kazimierskich w Kazimierzu?
Sergiusz Odorowski lider Dziadów Kazimierskich – 26 sierpnia gramy koncert na Zamku z kabaretem Hrabi i tam będą jeszcze jakieś dokrętki do teledysku. Jest planowany także partyzancki koncert w Mięćmierzu 30 lipca.
O godzinie?
Sergiusz Odorowski – Jak partyzantka to partyzantka…
W stodole?
Sergiusz Odorowski – Planowany jest – co będzie dodatkową atrakcją – nad Wisłą.