Grodzisko w Żmijowiskach rozrasta się w dość szybkim tempie. Jeszcze niedawno było tu szczere pole, a teraz jest most, studnia z żurawiem oraz chałupa półziemiankowa. A to dopiero początek budowy archeologicznego skansenu. Podczas tegorocznych Warsztatów Archeologii Doświadczalnej działania warsztatowe skupiły się na realizacji projektów, które pozostawiłyby po sobie trwały ślad w postaci wyposażenia technicznego odtwarzanego fragmentu słowiańskiej osady. Głównym elementem powstających rekonstrukcji jest obecnie domostwo typu półziemiankowego. W budowli tej powstał piec kuchenny, wzniesiony z granitowych otoczaków spojonych gliną, usytuowany na północno wschodnim narożniku domostwa.
- Wybudowanie tego pieca kuchennego jest dla nas sporym wyzwaniem, ponieważ odtworzyliśmy go dokładnie według tego, co zachowało się w dokumentacjach archeologicznych z rożnych wykopalisk, z terenów Polski, Białorusi i Ukrainy – mówi Paweł Lis. - Także stworzyliśmy taki piec, nie mając pewności czy będzie on funkcjonował, czy da się w nim gotować i piec… Ale okazuje się, że można.
Podobno doskonale wędzi się nad nim biały ser - jest bardzo smaczny. Uzupełnieniem pokazów kulinarnych był pokaz wędzenia ryb w jamie ziemnej, wzorowany na eksperymencie, jaki w 1951 roku w Biskupinie przeprowadził prof. Zbigniew Rajewski.
Drugim urządzeniem technicznym, na którym skupiły się warsztatowe działania, była budowa pieca garncarskiego. Proces wypalania był bardzo długotrwały. Trwał ok. 10 – 11 godzin. Potem były oględziny.
- Jeśli chodzi o same naczynia, to już jesteśmy pewni efektu, bo wiemy, że doskonale się one wypaliły. Natomiast całym eksperymentem był sam piec – tłumaczy Paweł Lis. - Z naszych obserwacji wynika, że pewne rekonstrukcje rysunkowe, które wydają się logiczne, nie do końca się sprawdzają. Jednak praktyka garncarza czy specjalisty od wypału musi wziąć górę nad tymi rekonstrukcjami teoretycznymi. Wiemy już, że nie na konstrukcji drewnianej trzeba budować - piec i ruszt. Trzeba jednak opierać to o konstrukcję glinianą.
I to jest kwintesencja tegorocznych działań archeologicznych. Założenia były takie, aby grodzisko w Żmijowiskach zostało wyposażone w tzw. trwałe elementy. Jednym z nich jest piec garncarski, który tam na pewno pozostanie, choć będzie remontowany, a w roku przyszłym prawdopodobnie też odbudowywany.
Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku na grodzisku przybędzie jeszcze tych domostw, aby było tam co pozwiedzać. Jak podkreśla Paweł Lis, muzeum w Żmijowiskach jest otwarte zawsze i dla wszystkich. Jeśli ktoś chciałby zwiedzić je z przewodnikiem bądź też wziąć udział w zajęciach warsztatowych, Muzeum Nadwiślańskie zawsze służy pomocą, posiada specjalną ofertę edukacyjną.
Dni Dziedzictwa na grodzisku
Europejskie Dni Dziedzictwa obchodzone były także na grodzisku w Żmijowiskach. W ich trakcie przeprowadzony został wypał naczyń ceramicznych w piecu garncarskim, a w piecu kuchennym - w półziemiance – gotowana była soczewica, wyżej wędził się ser. Podobno bardzo smaczny…