Co slychać w sprawie szkoły?

Udostępnij ten artykuł

Uczniowie Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu Dolnym od nowego roku szkolnego uczą się poza budynkiem macierzystej szkoły w różnych miejscach w Miasteczku, nawet poza nim. Kiedy znów będą razem?

Rada Miejska w Kazimierzu Dolnym jeszcze na początku wakacji podjęła decyzję o konieczności budowy nowej szkoły. Zanim jednak ona powstanie, trzeba było zorganizować zajęcia w innych budynkach na terenie miasta i gminy. Najmłodsi uczą się na plebanii, starsze klasy Szkoły Podstawowej – w szkole w Dąbrówce, a gimnazjaliści i licealiści – w Zespole Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza nad Wisłą – na drugą zmianę. Wszyscy z niecierpliwością czekają, kiedy znów będą mogli uczyć się razem. Będzie to możliwe dzięki kontenerom, w których na czas budowy nowej szkoły odbywać się będą zajęcia lekcyjne. Miały być one postawione jeszcze jesienią, potem nieoficjalnie mówiło się o końcu roku kalendarzowego. Teraz burmistrz Kazimierza Dolnego wypowiada się w tej sprawie bardzo ostrożnie.

- Jeżeli zima będzie łagodna z dodatnimi temperaturami, to mógłbym powiedzieć, że do końca pierwszego kwartału 2012 r. na pewno te kontenery będą gotowe. Ale jeżeli będzie zima ostra, to, kto wie, czy nam się to jeszcze o miesiąc nie przedłuży.

Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że do tej pory jeszcze nie ma wybranego dostawcy modułów kontenerowych. Pierwszy przetarg, na który mimo wcześniejszego zainteresowania sześciu firm wpłynęła tylko jedna oferta, został unieważniony. Przyczyną był fakt, że oferta ta przekraczała dwuipółkrotnie przeznaczoną na ten cel kwotę. Przetarg trzeba było ogłosić ponownie i teraz pozostaje znów czekać na jego rozstrzygnięcie. Jednak takie procedury – jak tłumaczy burmistrz Grzegorz Dunia – wymusza ustawa o zamówieniach publicznych i nie da się ich ominąć.

Szkoła w kontenerach składać sie będzie z 10 sal lekcyjnych i innych pomieszczeń niezbędnych, by naukę tam pobierało około 300 uczniów. Sale te wyposażone będą w sprzęty odzyskane dzięki pomocy strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Puławach z budynku na Szkolnej, także z tej części, która jest przeznaczona do rozbiórki. Wydostano stamtąd m.in. komputery, a także dokumentację szkolną i sztandar szkoły.
 
- To, co odzyskaliśmy, wystarczy na wyposażenie kontenerów – mówi burmistrz.


Koszt pozyskania kontenerów szacuje się wstępnie na około 2 mln zł. Pieniądze na ten cel pochodzić będą ze zwiększonej subwencji oświatowej, którą Minister Edukacji Narodowej przyznał kazimierskiej szkole jeszcze w sierpniu.

Równolegle realizowana jest sprawa uporządkowania terenu szkoły na ul. Szkolnej. Gotowa jest już dokumentacja techniczna rozbiórki zniszczonego skrzydła wschodniego i zabezpieczenia pozostałej części budynku. Obecnie władze czekają na wydanie pozwolenia na te działania. Prace prowadzone będą przy użyciu specjalistycznego sprzętu o dalekim wysięgniku, który ustawiony na ulicy Szkolnej sukcesywnie będzie kruszył budynek. Kamienna tablica pamiątkowa z tego budynku oraz cembrowina starej studni znajdującej się tuż obok zostaną zabezpieczone i z czasem wykorzystane być może w nowym miejscu.


- Postaramy się odzyskać część kamienia, z którego ta szkoła jest zbudowana – tzw. licówki, który można by użyć do budowy nowej szkoły czy innego obiektu – mówi burmistrz.

Jeszcze w tym tygodniu ma być ogłoszone postępowanie przetargowe, które wyłoni wykonawcę prac rozbiórkowych. Szacowany ich koszt to 395 tys. zł. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przyznało Kazimierzowi na ten cel 300 tys. zł. Zgodnie z zasadą, że dofinansowanie tego typu inwestycji nie może przekraczać 80 % - 20 % środków gmina musi wygospodarować sama.

W jakim stanie jest pozostała część szkoły, okaże się nie wcześniej niż 30 listopada. Wtedy będą gotowe zamówione przez gminę ekspertyzy budowlane.

- Ze wstępnych rozmów z rzeczoznawcą wynika, że budynek jest ogólnie w złym stanie technicznym – mówi burmistrz Grzegorz Dunia. – W skrzydle zachodnim budowanym w latach 50 – tych w zasadzie nie było fundamentów. Posadowiono go na sięgającej nie więcej niż metr głębokości ławie kamienno – wapiennej. W latach 70 – tych, 80 – tych i w pierwszych latach obecnego wieku część tych fundamentów była wzmacniana, ale to okazało się niewystarczające. Poza tym nie ma wieńców zarówno na poziomie stropów, jak i na poziomie dachu. W przyszłości czeka nas konstrukcyjne wzmocnienie tego budynku. Także cały dach jest absolutnie do wymiany. Jego konstrukcja nie spełnia aktualnych norm dotyczących obciążenia wiatrem i śniegiem.

A co z nową szkołą, którą zdecydowano się budować na terenie tzw. Zielonego Parkingu między ulicami Kwaskowa Góra i Szkolna?

Jeszcze w tym miesiącu zostanie ogłoszony konkurs na koncepcję architektoniczno – programową nowej szkoły. W chwili obecnej trwają prace nad przygotowaniem warunków konkursu, na podstawie których powstaną projekty. Pomagają w tym eksperci ze Stowarzyszenia Architektów Polskich SARP z prezesem Jerzym Grochulskim i profesorem Konradem Kucza Kuczyńskim. W konsultacjach uczestniczyli architekci kazimierscy: Tadeusz Michalak, Olga Doraczyńska, Waldemar Doraczyński, członkowie zarządów Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza i Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, a także Jerzy Żurawski – były konserwator zabytków w Kazimierzu Dolnym.

Nowa szkoła to budynek szkolny, a także sala sportowa i basen. Już jednak wiadomo, że budowa będzie przebiegała etapowo, choćby z tego względu, że część placu budowy zajęta będzie przez kontenery szkolne i będzie to możliwe po ich zlikwidowaniu i przeniesieniu dzieci do nowego budynku.

Jak będzie wyglądała nowa szkoła?

- Musi wkomponowywać się w kazimierski krajobraz – uważa burmistrz. – Musi nawiązywać w jakiś sposób do architektury Kazimierza, ale nie spodziewajmy się, że powstanie tu obiekt, który będzie odwzorowywał dokładnie XVI – XVII wieczną architekturę. Ma być to przede wszystkim nowoczesna szkoła, ale nowoczesna wewnątrz. A na ile nowoczesna na zewnątrz – o tym zdecyduje sąd konkursowy.

Koszt budowy nowej szkoły szacuje się na 23 mln zł. 80 % środków jest deklarowanych z budżetu państwa.

Kiedy rozpocznie się budowa?

- Obawiam się podawać tutaj szczegółowych terminów – mówi burmistrz – ale jeśli udałoby się nam opracować dokumentację i sfinalizować procedurę przetargową do końca przyszłego roku, to byłoby nieźle. Ale trudno dziś powiedzieć coś dokładnie.

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze