Na wspólnym posiedzeniu komisji Rady Miejskiej przypomniano, że gmina z powodu zaległości finansowych w trybie natychmiastowym wypowiedziała umowę w sprawie dalszego użytkowania Rynkowej już na początku lipca tego roku. W związku z tym burmistrz zdecydował się wystawić ten lokal do przetargu i przedstawił stosowny projekt uchwały radnym. Radni wnioskowali, by miał on charakter przetargu nieograniczonego. Podkreślano, że w Rynku ceny czynszu są nieporównywalnie większe niż to, co dotychczas pozyskiwano z Rynkowej. Niektórzy użytkownicy płacą nawet 11 tysięcy zł miesięcznie.
Przed radnymi wystąpił właściciel marki Rynkowa Janusz Ziółek, który zapewniał, że wszystkie zaległości zostały uregulowane i wnioskował o umożliwienie jemu i osobom, którym sprzedał prawa do marki Rynkowa, dalszego użytkowania lokalu na dotychczasowych warunkach i niewystawiania go do przetargu. Podkreślał swój wkład w życie miasta.
– To jest moje miejsce na ziemi, ja tu przeżyłem 40 lat – mówił Janusz Ziółek. – Mało jest przedsięwzięć, w których nie uczestniczyłem.
Radni w komisjach Budżetu, Planowania i Zagospodarowania Przestrzennego, Gospodarki Nieruchomościami (5 głosów za, 2 wstrzymujące się, 0 przeciw) oraz Edukacji, Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki (5 głosów za, nikt się nie wstrzymał i nikt nie był przeciw) w znacznej większości poparli pomysł burmistrza.
Janusz Ziółek nie wyklucza wstąpienia na drogę prawną.
- Będę domagał się odszkodowania od miasta z tytułu wieloletnich zaniedbań ze strony właścicielskiej i nie będzie to mała kwota, która obciąży budżet miasta – mówił Janusz Ziółek. – Chciałbym tego uniknąć.
Jak będzie los tego lokalu, ostatecznie okaże się na dzisiejszej sesji.