Tuż przed końcem roku szkolnego w pobliżu przeprawy promowej utonął gimnazjalista, który z dzikiej plaży chciał wraz z kolegami dopłynąć do pobliskiej wysepki.
Co zrobić, by podobne tragiczne wypadki nie zdarzyły się więcej?
Według zastępcy burmistrza miasta Kazimierza Dolnego, Macieja Żurawickiego najważniejsza jest świadomość dzieci i młodzieży o wakacyjnych zagrożeniach i zdrowy rozsądek. Dlatego w dzień zakończenia roku szkolnego jeszcze raz przypominano uczniom o zachowaniu ostrożności w czasie letniego wypoczynku, by wszyscy wypoczęci i zdrowi mogli wrócić we wrześniu do nauki.
Inną formą prewencji są rzeczne patrole puławskiej policji oraz ratowników z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które w Kazimierzu jest obecnie w fazie reaktywowania. W maju br. nowym szefem kazimierskiego WOPR-u został Piotr Nędzi, który stara się zorganizować nową drużynkę złożoną z młodych ratowników.
- Najwięcej ochotników zgłosiło się spośród strażaków, ale trzeba ich jeszcze przeszkolić, by zdobyli niezbędne kwalifikacje i uprawnienia, a szkolenia są, niestety, zbyt drogie, co odstrasza potencjalnych kandydatów. - mówi Piotr Nędzi.
Na razie drużyna patrolująca kazimierski brzeg składa się z ratowników - ochotników z Kazimierza wspomaganych osobowo przez puławski oddział WOPR-u. Społeczne dyżury trwają od czerwca w piątki po godzinie piętnastej i soboty-niedziele w godzinach od 10 do 18. Jednak podstawowym ograniczeniem jest brak wystarczających środków między innymi na paliwo - a drużyna ma kontrolować
Siedzibą kazimierskiego oddziału Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego jest Yacht Club nad Wisłą, telefon 88 10 400.
Trwają wakacje. Dla dzieci i młodzieży czas odpoczynku po 10 miesiącach wytężonej pracy, w czasie którego trzeba też naładować akumulatory przed następnym szkolnym rokiem. Dla dorosłych także czas urlopów. Zadbajmy, byśmy jesienią powrócili do szkoły i do pracy cali i zdrowi.