VII Festiwal Muzyki i Tradycji Klezmerskiej otwierany był 10 lipca kilkakrotnie.
- Mieliśmy już filmowe rozpoczęcie festiwalu w Folwarku Walencja na Górach – nasze nowe miejsce – i kulinarne rozpoczęcie w Vincencie na Krakowskiej – mówił podczas wieczoru otwarcia Festiwalu w Knajpie u Fryzjera twórca imprezy Robert Sulkiewicz – a teraz czas na muzyczne i oficjalne rozpoczęcie.
I zabrzmiał festiwalowy hymn – „Kazimierska Hava Nagila" w wykonaniu Marka Ravskiego, o którym mówi się tu: „dobry duch Festiwalu”. Już wiadomo, że utwór, do którego słowa napisał właśnie Marek Ravski, wydłużył się o nową zwrotkę. O czym? Tego dowiemy się dopiero podczas gali na zakończenie imprezy.
Jeszcze sakramentalne „VII Festiwal Muzyki i Tradycji Klezmerskiej uważam za otwarty” z ust zastępcy burmistrza Kazimierza Marzanny Cendrowskiej i … zaczęło się!
Przed festiwalową publicznością wystąpiła lubelska grupa „Berberys”, która po raz pierwszy do Kazimierza zawitała zimą tego roku. Tym razem czterem klezmerom towarzyszyła inna wokalistka o orientalnej urodzie i ciekawym głosie – Marta Butrym. Utwory wykonywane po hebrajsku, w jidysz i po polsku, a także w językach narodów bałkańskich, przeplatały się z wykonaniami instrumentalnymi. Czy się podobało?
- "Berberys" powala, klarnecista jest nie do pobicia – opanowanie instrumentu plus ekspresja – swoimi wrażeniami dzielił się tuż po powrocie z koncertu jeden z naszych Czytelników – @tak sobie myślę.
Publiczność bardzo żywiołowo reagowała na występ. Towarzyszyli zespołowi w wykonaniach oklaskami i śpiewem – wiele z utworów to były – jak zapowiadali muzycy na wstępie – znane szlagiery. Koncert otwarcia okazał się więc naprawdę freilach!
Co jeszcze przed nami? PROGRAM.
Fot. M. Stachyra