Temat budowy chodników przy drogach powiatowych i wojewódzkich poruszany jest od lat na sesjach czy posiedzeniach komisji Rady Miejskiej. Radni niejednokrotnie próbowali włączyć tego rodzaju zadania do budżetu. Jednak wcześniej nie udało się tego osiągnąć. Teraz wszystko jest na dobrej drodze, bo uchwały o udzieleniu pomocy rzeczowej Powiatowi Puławskiemu i Województwu Lubelskiemu zostały już podjęte. Można więc przystąpić do fazy projektowania.
- Niewątpliwie budowa chodników przy drogach wojewódzkich jest rzeczą uzasadnioną – mówi Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego – bo o ile mamy świadomość tego, że droga powinna być dobra, to z chodnikami już bywa różnie. A wyobraźmy sobie natężenie ruchu, jakie mamy w weekendy, np. na drodze nr 824, biegnącej z Puław w kierunku Opola Lubelskiego… Przy tak nasilonym ruchu, w miejscu, gdzie brakuje chodnika, pieszy jest na przegranej pozycji.
W gminie Kazimierz chodników brakuje w wielu miejscach.
Szczególnie ważne wydają się jednak drogi wojewódzkie, biegnące m.in. przez Skowieszynek, Bochotnicę, Wierzchoniów czy Parchatkę oraz drogi powiatowe: w Dąbrówce i w Kazimierzu przy ul. Doły.
W Bochotnicy potrzebny jest odcinek o długości 300m, bo mieszkańcy często z tego fragmentu drogi często korzystają, a nie jest bezpiecznie. W Skowieszynku przy drodze wojewódzkiej, w terenie zabudowanym jakiegokolwiek chodnika w ogóle brak. Piesi poruszają się więc poboczem, którego nawierzchnia niestety pozostawia wiele do życzenia.
- Chcemy również doprojektować chodnik w stronę Korzeniowego Dołu – mówi burmistrz Andrzej Pisula. – Jest to najczęściej używana przez turystów trasa. Idą ludzie z dziećmi, z wózkami, i jest to niebezpieczne, bo ruch przy wyjeździe z miasta jest bardzo duży.
Kazimierscy radni wskazują także na konieczność zaprojektowania chodnika w Dąbrówce, gdzie na drodze powiatowej w ostatnim czasie położona została nowa nawierzchnia. Jest to trasa prowadząca do mostu w Kamieniu, co dodatkowo zwiększa ruch pojazdów.
- Bezpieczeństwo pieszych jest bardzo ważne – mówi burmistrz Andrzej Pisula. – A skoro temat ten jest dodatkowo podnoszony przez radnych, to wydaje mi się, że nic innego nie pozostaje, jak tylko zaprojektować te chodniki. I konsekwentnie potem w kolejnych latach je wykonywać.
Jak tłumaczą władze miasta, wszystkie działania będę prowadzone w porozumieniu z Zarządami Dróg Powiatowych i Wojewódzkich. Również koszty będą dzielone pół na pół. Ale przygotowanie projektu leży po stronie gminy, a od tego zadania zacząć należy.