Spokojny sobotni wieczór. Wtem z okna na Rynku rozlegaję się upiorne wrzaski. Ludzie przystają zaciekawieni. Jeszcze nikt nie dzwoni po policję. Z okna ulatują papiery. Potem spada lina. Zsuwa się po niej man in red i jak gdyby nigdy nic przystępuje do malowania rozpoczętego wcześniej napisu na płycie Rynku. Kończy i ucieka. Dokąd? Gonić artystę!
Tak w Kazimierzu rozpoczęła się Nadwiślańska Noc Muzeów 2017. Performance na Rynku był także zaproszeniem do Kamienicy Celejowskiej na wernisaż wystawy Sławomira Marca „Sławomir Marzec. Obrazy użytkowe… i to nie wszystko”.
Więcej informacji wkrótce.