Tutaj sportowy czy po prostu aktywny duch nie opuszcza tych, którzy nie liczą upływającego czasu. Bo przecież ten się w Kazimierzu zatrzymał. Przypinają narty i ruszają nie tylko na stok, ale także na szlaki – wystarczy niewielka ilość śniegu, by pozwiedzać okolice na biegówkach.
- Lubię samotne przebieżki narciarskie i przejażdżki konne bezdrożami – mówi Krzysztof Czechowicz dyrektor Społecznej Szkoły Podstawowej w Skowieszynku, który nierzadko korzysta z tej formy relaksu. – Super byłoby, gdyby ludzie chodzący z kijkami w zimie, dołączali do nich też narty. A nasz okoliczny krajobraz i ukształtowanie terenu wzbogaca doznania zjazdami, podejściami i pięknem obserwacji na świeżym powietrzu dla hartu ducha i ciała.
Sanki pozwalają odmłodzić ducha i ciało jeszcze bardziej. Niektórzy budzą dziecko w sobie nieśmiało - przy okazji zjazdów z własnymi pociechami. Inni wracają do czasów Piotrusia Pana, szukając emocji w nierzadko naprawdę stromych kazimierskich wąwozach, dzieci pozostawiając w domu. Tutaj podczas zjazdów można rozwinąć prędkość nawet do 38 km/h. Co to daje?
- Jest to swojego rodzaju wyzwanie: zjechać najtrudniejszym wąwozem w Kazimierzu, chyba najbardziej stromym z tych, którymi biegnie droga! Prędkość i zakręty robią swoje. To takie trochę szaleństwo, ale do zaakceptowania – mówi Jarek Bartoszek, autor strony Kazimierz Aktywnie. – Co to jeszcze daje? Minutę się zjeżdża, 10 minut wchodzi. Wystarczy 3 razy wejść i zakwasy murowane! – śmieje się pan Jarek.
O podobnych zimowych aktywnościach traktuje piosenka Dziadów Kazimierskich „Zimówka” z ostatniej płyty grupy.
Chodź na sanki do Plebanki
A na narty wal na stok
Korzeniowym zjedź na dętce
Wprost na pokrzywowy stok!
Zdjęcia do teledysku tej piosenki realizowane były podczas ostatniego weekendu we wspomnianej Plebance oraz na Krzyżówce, ale także na stoku podczas ostatniej edycji Zimiernikejszyn. Uczestniczyły w nich dzieci i młodzież z Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu Dolnym, w tym młodzi filmowcy ze Szkolnego Klubu Filmowego: Krystian Pielak i Michał Arbuz.
- Chcemy jeszcze bardziej zintegrować Dziady Kazimierskie z miastem – stąd udział dzieci szkolnych w realizacji „Zimówki” – mówi Sergiusz Odorowski, lider grupy. – W tym teledysku Dziady się nie pojawią osobiście. Chodzi nam bardziej o to, by pokazać zimowe atrakcje Kazimierza.
Premiera nowego teledysku Dziadów Kazimierskich w Internecie jeszcze tej zimy. A ona wciąż trwa. Korzystajmy z jej uroków.
Ach na zimę w Kazimierzu warto czekać cały rok!