A trawy wciąż płoną

Udostępnij ten artykuł

Nasza gmina w ostatnim czasie doświadcza prawdziwej plagi pożarów traw. Tylko w tym miesiącu już dziesięć razy strażacy wyjeżdżali gasić płonące łąki i pola.

Choć o szkodliwości i niebezpieczeństwie związanym z wypalaniem traw wciąż dużo się mówi i pisze, to ostatnie dni doskonale pokazują, że problem się nasila. Od początku tego miesiąca w naszej gminie doszło aż do dziesięciu pożarów traw. Ostatnie przypadki miały miejsce wczoraj.

- Wczoraj na terenie gminy Kazimierz były trzy pożary suchej trawy. Dwa w Witoszynie, a jeden na Jeziorszczyźnie – mówi brygadier Grzegorz Buzała z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Puławach. - Przypuszczalna przyczyna zdarzenia to zaprószenie ognia przez osoby dorosłe.

Akcja gaszenia pożaru na Jeziorszczyźnie miała miejsce ok. godz. 22.00. Wzięła w niej udział tylko jedna jednostka straży pożarnej – OSP Kazimierz Dolny. Tu można obejrzeć wideo z akcji.

Przyczyny pożarów nie są znane. Jest jednak mało prawdopodobne, by do wszystkich doszło w sposób naturalny lub przypadkowy. Niestety na razie nie zostały podjęte żadne kroki, by te przyczyny ustalić.

- Nie ma prowadzonego żadnego postępowania w sprawie pożarów traw – mówi kierownik Posterunku Policji w Kazimierzu Dolnym asp. szt. Piotr Firlej. - Nie dotarło do nas żadne pismo bądź oficjalne powiadomienie od Powiatowej Straży Pożarnej. Może ono jednak jeszcze wpłynąć, sprawa jest świeża.

Jeśli do tego nie dojdzie, to sprawcy pożarów, jeśli takowi byli, mogą nigdy nie ponieść konsekwencji. Przypominamy też, że choć samo wypalanie traw jest tylko wykroczeniem, to jeśli w jego wyniku dojdzie do pożaru, stwarzającego zagrożenie dla ludzi, zwierząt lub roślinności, podlega wtedy pod kodeks karny. Kary za taki czyn mogą wynieść od 3 miesięcy do 10 lat pozbawienia wolności.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze