- Miło nam zakomunikować, że wystawa Władysława Skoczylasa w Muzeum Nadwiślańskim, jak dotychczas największa i najobszerniejsza prezentacja jego dzieł zostanie przedłużona o trzy dni, do 10 stycznia włącznie – zapowiadają organizatorzy wystawy "Władysław Skoczylas (1883-1934)".
Na ten właśnie czas przewidziano w Kazimierzu polską premierę książki Maryli Sitkowskiej pt. "Władysław Skoczylas (1883-1934)". Spotkanie z autorką i promocja książki odbędzie się już w najbliższą niedzielę, 10 stycznia o godz. 13.00 do Galerii Wystaw Czasowych, Gmachu Głównym Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. Wstęp na spotkanie jest wolny.
Jak zapowiadają organizatorzy, będzie to pierwsza w kraju prezentacja tego jakże obszernego katalogu zawierającego wszystkie dzieła artysty. Publikacja rozpoczyna się esejem porządkującym dotychczasową wiedzę na temat jego dorobku artystycznego.
- Książka „Władysław Skoczylas (1883-1934)” jest prezentacją twórczości artysty słusznie okrzykniętego odnowicielem drzeworytu polskiego i człowiekiem-instytucją życia artystycznego II Rzeczypospolitej – czytamy w informacji prasowej. – Co więcej, jest pierwszym takim opracowaniem od 1934 roku, kiedy to wyszedł pośmiertny katalog dzieł Władysława Skoczylasa opracowany przez jego ucznia Tadeusza Cieślewskiego syna. Obie książki łączy wiele podobieństw, przede wszystkim to, że ujmują w formie katalogów prace artysty z wszystkich dziedzin, jakimi się zajmował: drzeworytu, grafiki na metalu i użytkowej, malarstwa olejnego i akwarelowego, rysunków i projektów, wreszcie obecnych w jego dziele, choć marginesowo, dziedzin takich jak rzeźba, scenografia, projekty tkanin i polichromii. Różni zaś to, że w obecnej edycji niemal wszystkie te prace są reprodukowane, co więcej znalazły się w niej również wszystkie te dzieła, które przetrwały wyłącznie w postaci reprodukcji fotograficznych lub prasowych. Daje to łącznie liczbę ponad tysiąca pozycji katalogowych, z których tylko nielicznym nie towarzyszą reprodukcje.
Publikacja zawiera 440 stron. W katalogu znajduje się ogółem 1415 pozycji z ilustracjami.
Organizatorzy nie kryją, że mają nadzieję na to, iż w Kazimierzu Dolnym, za jakiś czas uda się zorganizować kolejną wystawę. Tym razem pokazującą już tylko związki artysty z nadwiślańskim Miasteczkiem.