Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu miał początkowo charakter przeglądu wojewódzkiego. W 1967 r. wzięło w nim udział 12 kapel i 20 solistów z województwa lubelskiego. Ale już w następnym roku do Miasteczka zjechali wybrani w konkursach wojewódzkich muzycy z całej Polski, prezentując folklor wiejski i miejski. Wśród nich były kapele stylizowane i orkiestry podwórkowe, z których już trzy lata później zrezygnowano, stawiając na przegląd, ochronę i popularyzację najcenniejszych tradycji muzykowania ludowego. Stąd w programie Festiwalu takie kategorie jak „Bosa nóżka” , polegająca na wykonywaniu przez dzieci po kierunkiem dorosłych mistrzów prostych instrumentów ludowych czy „Duży – Mały” pomysłu redaktora Mariana Domańskiego, polegająca na prezentacji efektów przejmowania od mistrzów tradycji instrumentalnych i wokalnych. Stąd też organizowane od 1973 r. seminaria folklorystyczne, działający od 2008 r. Klub Festiwalowy „Tyndyryndy" , którego celem jest przekazywanie tajników szeroko pojętej sztuki ludowej od muzykowania po rzemiosło, a od obecnego roku – kolejna nowa kategoria folkloru rekonstruowanego, pozwalająca na prezentację tych muzyków, którzy repertuar muzyczny przyswoili inną drogą niż tradycyjna.
Muzycy w różnych kategoriach rywalizują o główną nagrodę Festiwalu – statuetkę Baszty autorstwa artysty plastyka prof. Bronisława Chromego, która najwyższym trofeum stała się od 1976 r. Plakat i scenografię festiwalową od 1977 r. przez długie lata projektował artysta plastyk Adam Kilian.
Wśród imprez towarzyszących Festiwalowi były konkurs recytatorski poezji ludowej czy widowisko obrzędowe wykonywane nie tylko na scenie, ale i w plenerze. Ale najdłużej towarzyszą mu organizowane od 1969 r. Targi Sztuki Ludowej, które stały się integralną częścią Festiwalu.
We wszystkich edycjach Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych wzięły dotąd udział łącznie 903 kapele, 601 instrumentalistów, 744 śpiewaków, 818 zespołów śpiewaczych i ponad 500 uczestników w kategorii „Duży – Mały”. Nagrodzono i wyróżniono około 2 tysiące wykonawców, którzy w swoje strony wieźli nie tylko festiwalowe Baszty czy nagrody pieniężne, ale także zdarzało się, że… maszynki do golenia, młynki do kawy, suszarki, nesesery czy magnetofony… Takie to były czasy…
O tym, kto w tym roku wyjedzie z Kazimierza z Basztą, powiadomimy wkrótce.
Fot. Mateusz Stachyra