Osy i lambretty w kazimierskim słońcu

Skomentuj (12)

zobacz więcej (14)

Kazimierski Rynek w mijający weekend gościł wyjątkowe pojazdy. O czym mowa? O zabytkowych skuterach Osa i Lambretta…

W piękny wrześniowy piątek i sobotę na kazimierskim Rynku zagościły zabytkowe skutery Osa i Lambretta. Błyszczące, eleganckie, dostojne. Wokół nich od razu zrobiło się tłoczno.

- Mam taką osę w garażu – mówi starszy pan oglądający skutery na kazimierskim Rynku. – Odziedziczyłem ją po ojcu, wyremontowałem, włożyłem mnóstwo pieniędzy, by ją odnowić. Dziś wygląda pięknie, jak te tutaj. Aż oko cieszy… Ale dobrze, że żona nie wie, ile to wszystko kosztowało!

Fakt, nie jest to najtańsza pasja. Jednak bez wątpienia warta inwestowania. Posiadaczy i miłośników zabytkowych skuterów Osa i Lambretta, którzy przybyli z różnych stron Polski na spotkanie do Kazimierza, nie trzeba do tego przekonywać. A skąd w nich miłość do tych uroczych skuterów?

- Prześliczna z czarnymi kedrami dzielnie „bzykała” pod dwoma! przystojniakami – pisze autorka bloga Osiara.pl. – Po prostu mnie olśniło, przypomniało mi się dzieciństwo, przepiękny ogród znajomych moich rodziców i polski skuter - Osa M50 Pana Wilaszka. Teraz już wiem, dlaczego kwiaty w tym ogrodzie były takie przepiękne i zawsze kwitnące – bo ONA je zapylała, bzykała i zapylała.

Kim jest „Osiara”? Prawdziwą miłośniczką polskiej osy. Rzucającą się w oczy piękną kobietą ubraną w stylową suknię w grochy z lat sześćdziesiątych, duże plastikowe okulary i kapelusz. Nie da się jej nie zauważyć. Po prostu. Podobnie jak jej osa.

- Była piękna i jedyna w swoim rodzaju – pisze Osiara. - Od pierwszej jazdy wiedziałam, że jest stworzona dla mnie. Wreszcie skończyły się kłopoty z samodzielną obsługą. Dzięki przypadającemu nisko środkowi ciężkości osa jest bardzo stabilna. Zabudowany silnik sprawia, że kobieta czuje się bezpiecznie i komfortowo, nie bojąc się o to, że się oparzy czy pobrudzi. Owiewki powodują, iż jest to chyba jedyny jednoślad, na którym można jeździć w sukience bez obawy, że znajdzie się na twarzy, odsłaniając majteczki.

Zlot zabytkowych skuterów Lambretta i Osa trwał dwa weekendowe dni. Motocykle można było podziwiać na kazimierskim Rynku oraz na parkingu przed Pałacem Czartoryskich w Puławach.

Skąd pomysł na spotkanie akurat w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą?

- Był to pomysł Lambretta Club – mówi Justyna Barska, zwana „Osiarą”. – To oni nas zaprosili tak naprawdę, a my jako grupa osiarzy skorzystaliśmy z zaproszenia i jesteśmy tu wspólnie. Jest to pierwszy taki wspólny zlot w Polsce, zazwyczaj spotykamy się osobno.

Kto nie widział, niech żałuje.

 

Skomentuj


Dodane komentarze (12)

  • ormo wiec
    @pijany-POMOZEMY
  • mieszkaniec
    a to w Mięćmierzu jest jakaś ścieżka
  • Tadek
    Nie, u mnie jest jeszcze ciekawiej. Niedalej, jak w sobotę jechałem sobie ścieżką rowerową przylegającą bezpośrednio do chodnika. Już z daleka widzę, że naprzeciwko mnie ową moją ścieżką zmierza pewna Pani i nie zamierza zejść. Zjechałem więc na lewą krawędź mojej ścieżki, aby mogła wreszcie przejść na swój chodnik. A Pani dalej prosto. Gdy Ją mijałem, musiała wreszcie przejść na chodnik, ale była bardzo zdziwiona "że od kiedy to się jeździ lewą stroną?". Znaki pionowe oraz poziome oznakowanie ścieżki rowerowej w żaden sposób do Pani nie przemawiały, więc udałem się dalej w swoją stronę. W lusterku jednak zauważyłem, że dalszą podróż Pani kontynuowała już chodnikiem :)
  • pijany znad Grodarza
    "A to, że jadą chodnikiem, chociaż nie powinni, to zupełnie inna sprawa."
    "Widziani przeze mnie rowerzyści przystawali lub czekali na trawce, obok chodnika."
    Nie chce mi wierzyć. W odróżnieniu od Ciebie regularnie rowerem przemierzam ten odcinek. Zawsze jeżdzę szutrowa drogą / PUSTA/ i słyszę rozmowy przechodniow. Niejednokrotnie zwracałem uwage jadącym chodnikiem co spotykalo się z wielkim poparciem spacerujacych.
    Pytanie. Kiedy idziesz chodnikiem w Głogowie spotykasz jadacych po nim rowerzystów w liczbie WSZYSCY?
  • Tadek
    Widziani przeze mnie rowerzyści przystawali lub czekali na trawce, obok chodnika. Mam na to świadków w postaci żony, psa (na smyczy) oraz kilku Japończyków i całą izraelską wycieczkę. :)
    A to, że jadą chodnikiem, chociaż nie powinni, to zupełnie inna sprawa.
  • pijany znad Grodarza
    @ Tadek< @ Krystyna @ Grymas 50.
    " Rowerzyści grzecznie czekali, aż się ich przepuści, omijali pieszych, jeździli powoli i wszystko było OK."
    To rowerzyści CZEKALI?> Gdzie i kiedy CZEKALI?> Narpwde nie widzieliślcie twarzy przerażonych pieszych, kiedy to stali na baczność przy murkach, by JADĄCYCH WOLNO przepuścić. Prowadzacy na smy7czy psy, musza mOCNO uważać, by nie doszło do nieszczęścia.
    A / pisze za Tadkiem/ tak nie przypadkiem w przepisach soi, że chodnik jest dla PIESZYCH>
    Jeszcze rowerzyści. Kiedy do nabrzeża przybija prom z Janowca wysiada z nIego wielu rowerzystów i wszyscy CHODNIKIEM pomykają na Rynek.
    Obok jest ULICA, a nastepnie szutrowa dróżka. Polecam.
    PS. może by tak przeproawdzić sondaż wśród spacerujących.
    A co z Plebanka i ścieżka rowerową do Mięćmierza?. Może by tak @ GrymaS 50 ZECHCIAL ODPOWIEDZIEĆ.
  • krystyna
    Czepiasz się pijany....przecież to przyjemność jechać i podziwiać widoki. Zawsze można się pogodzić jeśli jest dobra wola a tobie zdaje się jej brak.Co powiesz na właścicieli piesków swobodnie biegających, czy tak można? Sama posiadam takowe ale zawsze je trzymam na smyczy gdy zbliżam się do grupy ludzi a szczególnie gdy w grupie są dzieci.
  • Tadek
    A dopiero teraz zauważyłem, że wszystkie zdania zaczynałem od "A" :)
  • Tadek
    A osę miał nasz sąsiad, gdym jeszcze pacholęciem był. I była żółta, i miała czarne paski. Ale wredny był, nigdy mnie nie przewiózł. Za to inny, który miał SHL M17 Gazela- woził dzieci nader chętnie i często. W dzisiejszych czasach na pewno byłby podejrzany o pedofilię :)
  • Tadek
    A ja nie miałem takich odczuć. Przez 2 tygodnie nikt mnie nie przejechał, nie potrącił i nie przepędził. Rowerzyści grzecznie czekali, aż się ich przepuści, omijali pieszych, jeździli powoli i wszystko było OK. Może miałem takie szczęście, że trafiłem wyłącznie na kulturalnych?
  • grymas 50

    pijany ty to abyś stawiał zakazy wszędzie co ty z milicji czy co
  • pijany znad Grodarza
    Pięknie było>
    " Piękne" sa również ROWERY i ROWERKI pomykające po Promenadzie w kierunku Albrychtowki. Moim zdaniem, każdy z NICH winien wyposażony w głośnik z nagraniem : PRECZ Z CHODNIKA SPACEROWICZU.
    Jest kuriozalnym, że rownolegle obok biegnie PIEKNA szutrowa droga.
    Czy nie jest WŁAŚCIWYM zakazać jazdy rtowerami po chodniku?>
    Nasi policjanci PORADZĄ sobie z łamiacymi zakaz. Przecież "poradzili" sobie z parkujacymi na: Plebance, Rynku, Krakowskiej, Lubelskiej itd.
    Dalej w kierunku Miećmierza jest ŚCIEŻKA ROWEROWA. Jak ona wyglada?. Jest ROZJECHANA przez samochody. W koleinach kałuże ŚMIERDZACEJ wody i błota. Może by tak postawić zaporę / szlaban/, wbić słupki?
    Wawóz w Plebance. Nawieziony piach majacy zakryć wyboje zostal ZMYTY na Nadwiślńską. Pozostały wyboje. Kieddy wreszcie przestana wawozem jeżdzić samochody?.
    I znowu. NASI DZIELNI POLICJANCI w liczbie DWUNASTU " poradzą sobie" z łamiacymi............. .

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę